Pierwszy krok został zrobiony

Anna Bytniewska
opublikowano: 2006-04-13 00:00

PGNiG wybrało konsorcjum, które przygotuje studium wykonalności. Wcześniej zbada jednak zapotrzebowanie Polski na gaz.

Polskie Górnictwo Naftowe i Gzownictwo (PGNiG) rozpoczęło kolejny etap przygotowań do budowy terminala LNG. Spółka wyłoniła konsorcjum, które sporządzi studium wykonalności. W jego składzie znalazły się: PricewaterhouseCoopers Polska, PricewaterhouseCoopers LLP, ILF Consulting Engineers Polska i ILF Beratande Ingenieure oraz kancelaria Chadbourne & Parke — Radzikowski, Szubielska i Wspólnicy. Zamówienie warte jest 6 mln zł, a ma zostać wykonane do grudnia 2006 r. Dopiero na jego podstawie PGNiG podejmie ostateczną decyzję o dywersyfikacji dostaw gazu do Polski dzięki importowi LNG.

Miejsce na LNG

Gazowa spółka wstępnie szacuje, że budowa terminala pochłonie 400 mln EUR. Ma on umożliwić import do Polski drogą morską od 3 do 5 mld m sześc. gazu. Dostawy powinny ruszyć między 2010 a 2011 r. Do tego jednak jeszcze daleka droga.

— Jeżeli chcemy wprowadzić na nasz rynek takie ilości gazu, to musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, co z nim zrobimy. To od naszych klientów będzie zależało, czy uda się nam ten gaz sprzedać — podkreśla Bartłomiej Pawlak, wiceprezes PGNiG.

PGNiG ma podpisany długoterminowy kontrakt z Rosją na dostawy 161,4 mld m sześc. gazu do 2022 r. Ponadto spółka zapowiedziała zwiększenie wydobycia gazu krajowego z 4,3 do 5,5 mld m sześć. w 2008 r. Od lipca 2005 do grudnia 2006 r. do naszego kraju trafi 3,1 mld m sześc. gazu turkmeńskiego. Polska konsumuje około 13 mld m sześc. gazu rocznie. Jeśli okaże się, że do 2010 r. znajdzie się miejsce także dla gazu z terminala LNG, czeka nas jeszcze wytypowanie dostawcy LNG.

Coś za coś

Obecnie na celowniku PGNiG znajduje się północna Afryka, a szczególnie Algieria.

— Tamtejsi dostawcy zainteresowani są nie tylko sprzedażą gazu, ale również udziałem w budowie terminali. Nam zależy natomiast na udziale w eksploatacji złóż, ponieważ dzięki temu możemy oferować niższe ceny gazu — podkreśla Bartłomiej Pawlak.

Czasu nie ma zbyt dużo. Trzy tygodnie temu realizację studium wykonalności konkurencyjnego terminala LNG w Wilhelmshaven rozpoczął niemiecki E.ON Ruhrgas.