Według niego, zwiększenie deficytu oznaczałoby wyprzedaż na rynku obligacji,
zagrożenie dla wartości złotego i zwiększenie kosztów obsługi długu publicznego.
Dlatego też, nie można tego robić - mówi Rafał Benecki. Z taką propozycją wyszło
Prawo i Sprawiedliwość, które chce rozluźnienia polityki finansowej państwa.
Politycy tej partii argumentują, że w innym przypadku zostanie zmniejszony popyt
wewnętrzny, który w 2009 roku ma być podstawą wzrostu gospodarczego. Rafał
Benecki sądzi, że lepszym pomysłem na niższy wzrost PKB byłoby uruchomienie
rezerw, które zgromadziliśmy w latach
poprzednich.
Byłoby to przekazywanie dotacji, czy
subwencji z wyprzedzeniem - tłumaczy Rafał Benecki. Według niego, możliwe byłyby
oszczędności w wydatkach państwa, między innymi, części ministerstw i instytucji
oraz wydatki na inwestycje. Z różnych prognoz ekonomicznych wynika, że w 2009
roku ze względu na niższy wzrost PKB budżet może stracić od 10 do 30 miliardów
złotych.
Więcej w 