Słabnący popyt wciąż skłania niemieckie firmy do ograniczania produkcji i redukcji miejsc pracy. Liczony przez IHS Markit PMI przemysłu Niemiec wynosił w sierpniu 43,5 i ósmy miesiąc z rzędu jest poniżej 50, czyli granicy między wzrostem, a spadkiem aktywności. Minimalnie wzrósł w porównaniu z tzw. szybkim odczytem, wynoszącym 43,6. W lipcu wynosił 43,2.
- Pogorszenie w niemieckim przemyśle nadal trwa i wobec braku światełka na końcu tunelu rośnie liczba producentów dóbr, którzy zmniejszają zatrudnienie, co źle wróży krajowemu popytowi – powiedział Phil Smith, ekonomista IHS Markit.