W czwartek po raz pierwszy w historii notowania bitcoina przebiły barierę 40 tys. USD. Skłoniło to inwestorów do realizacji zysków, informuje Reuters.
Chris Ratcliffe
W czwartek po raz pierwszy w historii notowania bitcoina przebiły barierę 40 tys. USD. Skłoniło to inwestorów do realizacji zysków, informuje Reuters.
Najpopularniejsza wirtualna waluta tanieje w piątkowy poranek tracąc ponad 5 proc. na giełdzie Bitstamp i schodząc do poziomu 36 618,26 USD z rekordowej wartości 40 402,46 USD jaką kryptowaluta osiągnęła dzień wcześniej.
Od marcowego minimum bitcoin zyskał ponad 700 proc. a jego wycena ustanawiała kolejne kroki milowe 16 grudnia 2020 r. przebijając poziom 20 tys. i 2 stycznia 2021 r. przekraczając poziom 30 tys. USD.
Specjaliści podkreślają, że tak znacząca aprecjacja jest wynikiem zwiększonego popytu ze strony inwestorów instytucjonalnych, korporacyjnych, a ostatnio także detalicznych, przyciągnięty perspektywą szybkich zysków w otoczeniu bardzo niskich rentowności i ujemnych stóp procentowych.
Według strategów banku JPMorgan (raport z 5 stycznia), bitcoin stał się rywalem dla złota i jego notowania mogą dojść nawet do poziomu 146 tys. USD, jeśli stanie się bezpiecznym aktywem.
Część ekspertów ostrzega jednak przed ślepą wiarą w kryptowalutę i poddawaniu się hurraoptymistycznym prognozom twierdząc, że głęboka korekta może pojawić się w każdej chwili.
Chociaż dalszy wzrost jest nieunikniony, inwestorzy nie powinni oczekiwać, że będzie on postępował w linii prostej - powiedział Gavin Smith, dyrektor generalny konsorcjum kryptowalut, Panxora Group. Dodał, że „bitcoin nie jest wolny od spadkowych wahań cen. W rzeczywistości możemy spodziewać się spadków nawet o 25 proc., gdy inwestorzy okresowo realizują zyski”.