Pod presją obligacji

Tadeusz Stasiuk
opublikowano: 2006-03-09 00:00

Europejskie giełdy kontynuowały wczoraj wtorkowy trend z poprzedniego dnia. Zdecydowaną przewagę mieli sprzedający. Gracze nadal walczą z pokusą przeniesienia środków na amerykański rynek obligacji, gwarantujący może niższe, ale za to pewne zyski.

Przecenę na trzech największych giełdach Europy wywołała korekta wycen czołowych spółek paliwowych i wydobywczych. W pierwszym przypadku to rezultat taniejącej ropy, co należało wiązać z obradami największych eksporterów skupionych w organizacji OPEC. Z kolei spadek notowań BHP Billiton czy Rio Tinto to zasługa spadku cen miedzi na giełdzie w Szanghaju. W środę taniało też złoto. Strat uniknęły — przynajmniej przez jakiś czas — spółki, które miały czym się pochwalić w raportach finansowych. W górę szły do południa kursy Credit Agricole, największego banku we Francji, oraz EADS, koncernu zbrojeniowo-lotniczego, w którego stajni jest Airbus. Obie spółki w minionym roku zarobiły więcej od oczekiwań analityków. Zyskiwał też holenderski wydawca VNU, który przyjął wartą niemal 9 mld USD ofertę przejęcia ze strony kilku dużych funduszy private equity. Spekulacje dziennika „Wall Street Journal” o kontrpropozycji przejęcia przez włoski Enel podbiły wycenę francusko-belgijskiej spółki energetycznej Suez.

Kiepskie nastroje panowały także na giełdach amerykańskich. Koniunkturę dodatkowo psuło tam zamieszanie wokół Google, najpopularniejszej wyszukiwarki internetowej. Analitycy Goldman Sachs obniżyli jej walorom cenę docelową, a sama spółka wprowadziła graczy w stan konsternacji, ujawniając, że jej ostatnia prognoza została oparta na nieaktualnych danych.