Podatek rejestracyjny zamiast akcyzy, jeśli zgodzi się KE

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2005-01-18 21:00

Polska zastąpi akcyzę na używane samochody importowane z zagranicy podatkiem rejestracyjnym, jeżeli zostanie on zaakceptowany przez Komisję Europejską - poinformował na konferencji prasowej po wtorkowym posiedzeniu ministrów finansów krajów UE polski minister Mirosław Gronicki.

Polska zastąpi akcyzę na używane samochody importowane z zagranicy podatkiem rejestracyjnym, jeżeli zostanie on zaakceptowany przez Komisję Europejską - poinformował na konferencji prasowej po wtorkowym posiedzeniu ministrów finansów krajów UE polski minister Mirosław Gronicki.

 "Chcemy wyeliminować akcyzę, bo wiemy, że to nie jest instrument podatkowy dobrze przyjmowany przez Unię Europejską. Jeżeli okaże się, że tzw. podatek rejestracyjny będzie akceptowalny dla UE, to ten podatek będzie wprowadzony" - powiedział Gronicki. "Jeżeli Unii nie będzie się podobało ani jedno, ani drugie rozwiązanie, to przejdziemy do tego, co było już kiedyś, czyli corocznej opłaty rejestracyjnej" - dodał. Na początku stycznia wiceminister finansów poinformował PAP, że do końca stycznia do Sejmu powinien wpłynąć projekt ustawy o podatku samochodowym, który ma zostać wprowadzony w miejsce obowiązującej obecnie akcyzy.

W najbliższych tygodniach powinien go przyjąć rząd. Również we wtorek Komisja Europejska poinformowała, że może zaskarżyć Polskę do Trybunału Sprawiedliwości za pobieranie zbyt wysokiej akcyzy na używane samochody importowane z innych państw UE. "Akcyza jest opłatą rejestracyjną, której podlegają nie tylko samochody używane importowane z UE, ale także krajowe. Problem polega na tym, że stawki w tym drugim przypadku są znacznie niższe" - powiedziała we wtorek przedstawicielka KE Paulina Rodlundt podczas posiedzenia Komisji Petycji Parlamentu Europejskiego, do której pewien Polak, mieszkaniec Wielkopolski, złożył w październiku ubiegłego roku skargę w sprawie akcyzy. Rodlundt zaznaczyła, że Komisja Europejska nie zajęła jeszcze ostatecznego stanowiska w sprawie petycji Polaka, ale jeśli się okaże, że stawki na importowane samochody używane są dyskryminujące w porównaniu z opłatami na samochody krajowe, to Komisja może wszcząć postępowanie przeciw Polsce.

Przedstawicielka Komisji przypomniała, że w UE opłaty rejestracyjne nie zostały jak dotąd ujednolicone i "w wielu państwach członkowskich istnieją takie opłaty przy pierwszej rejestracji samochodu". Na przykład w Danii opłata ta wynosi aż 180 proc. wartości samochodu. Opłaty jako takie nie są sprzeczne z prawem wspólnotowym, jeśli są natury fiskalnej i nie wiążą się z przekroczeniem granicy, ale z pierwszą rejestracją samochodu. "Nie może być jednak dyskryminacji między krajowymi i zagranicznymi towarami" - podkreśliła Rodlundt. Dodała, że jeśli dyskryminujące opłaty będą w Polsce kontynuowane, możliwe jest wszczęcie postępowania przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości.

W listopadzie 2004 r. do Polski sprowadzono z krajów Unii 80 tys. 467 samochodów używanych, a wpływy z akcyzy z tego tytułu wyniosły 95,9 mln zł. Od 1 maja 2004 r., czyli od przystąpienia Polski do UE, do końca listopada sprowadzono 690 tys. 666 pojazdów, a do budżetu wpłynęło 821 mld 912 mln zł.