Pół miliarda zachęty dla venture capital

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2019-03-10 22:00

NCBR tworzy pasywny fundusz inwestycyjny, żeby z partnerami wspierać polskie start-upy.

Do Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF) wpłynął wniosek o zarejestrowanie NCBR Investment Fund jako alternatywnej spółki inwestycyjnej (ASI). Jeśli UKNF wpisze ją do rejestru, dokumenty trafią do sądu rejestrowego, co umożliwi ASI faktyczne rozpoczęcie działalności. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) założenia funkcjonowania NCBR Investment Fund przedstawiło w Bukowinie Tatrzańskiej, podczas konferencji Izby Domów Maklerskich. ASI będzie pasywnym funduszem inwestycyjnym. Nie jest to forma popularna w Polsce, ale stosowana na świecie do wspierania inwestycji innowacyjnych przez kapitał państwowy.

GLOBALNE WYZWANIE:
GLOBALNE WYZWANIE:
Zależy nam, by finansowane przez nas pomysły i technologie potrafiły się wyskalować na rynki globalne. Chcemy też, by własność intelektualna pozostała w Polsce, ale mamy na to ograniczony wpływ — mówi Aleksander Nawrat, zastępca dyrektora Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
Fot. Marek Wiśniewski

— Będziemy inwestować wyłącznie z funduszami partnerskimi. Nie będziemy samodzielnie prowadzić analizy biznesowej ani dokonywać wyceny podmiotów, w które zainwestujemy. Zdamy się na doświadczenie partnerów, a jako koinwestor będziemy wnosić wkład do 50 proc. — tłumaczy Przemysław Wasilewski, wiceprezes NCBR Investment Fund.

Tryb powołania ASI oznacza, że może dysponować 500 mln zł. Jeżeli partnerzy biznesowi dołożą drugie tyle, przedsięwzięcia innowacyjne będą mogły liczyć na 1 mld zł wsparcia.

Kreowanie rynku

NCBR chce współpracować z funduszami venture, spełniającymi określone kryteria wiarygodności. Warunki będą każdorazowo ustalane indywidualnie. ASI w jeden podmiot jest gotowa zainwestować 15 mln EUR (około 65 mln zł). Razem z wkładem funduszu partnerskiego dawałoby to co najmniej 130 mln zł na jedną inwestycję. Centrum nie ukrywa, że to oferta dla uczestników programu dotacyjnego BRIdge Alfa, w ramach którego 3 mld zł podzielono na dotacje badawcze po 1 mln zł.

— W latach 2020-23 pojawią się 3 tys. spółek, które być może będą miały produkt. Jeśli nawet 80 proc. sobie nie poradzi, i tak zostanie 600, które będą potrzebowały większej kwoty, by wejść w kolejną fazę komercjalizacji pomysłu. Gdyby istniał w Polsce dojrzały rynek venture capital, sam by się tym zajął. Skoro jednak go nie ma, trzeba zadbać, by ten innowacyjny potencjał nie został zmarnowany — tłumaczy Aleksander Nawrat, zastępca dyrektora NCBR.

ASI ma wychodzić z inwestycji poprzez giełdę, sprzedaż pakietu inwestorowi branżowemu lub finansowemu, a w ostateczności — przez umorzenie udziałów lub akcji.

Horyzont inwestycyjny NCBR Investment Fund to pięć lat.

Problem czasu

— To są świetne założenia. Trafiają idealnie w potrzeby rynku. Mam jednak wątpliwości co do horyzontu inwestycyjnego. Pięć lat dla spółek rozwijających zaawansowane technologie to niezwykle krótki okres. Bardzo często nie ma inwestorów, którzy chcieliby wtedy uczestniczyć w rundzie wyjścia z inwestycji — komentuje Barbara Nowakowska, dyrektor zarządzająca Polskiego Stowarzyszenia Inwestorów Kapitałowych.

Przedstawiciele NCBR tłumaczą jednak, że podstawowe pięć lat może być wydłużone o kolejne pięć lat wychodzenia z inwestycji. W tym okresie możliwe są kolejne rundy finansowania.

— Pierwszy z mechanizmów inwestycyjnych jest ogólny, ale prawdopodobnie stworzymy mechanizmy profilowane branżowo. W medycynie okres inwestycyjny to nie pięć, nawet nie 10, ale 15 lat — dodaje Aleksander Nawrat.

— W sektorze biotechnologicznym pięć lat to mało, ale w branży związanej z przetwarzaniem danych większość przedsiębiorców nie posługuje się horyzontem czasowym dłuższym niż półtora roku — twierdzi Tomasz Pisula, od września 2016 r. do stycznia 2019 r. prezes Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu.