Lęk przed ryzykiem finansowym, spowolnieniem gospodarczym, brakiem zamówień, urzędami – to dziś powstrzymuje przed własnym biznesem.
Obecnie trudny dla gospodarki czas nie sprzyja planowaniu własnego biznesu, aczkolwiek nieliczni nie wzbraniają się przed tym. Wskazuje na to chociażby najnowszy raport „Przedsiębiorczy Polak w czasie pandemii” przygotowany przez UCE Research i Syno Poland dla Akceleratora Innowacji Przemysłowych IndustryLab z Grupy Kapitałowej DGA. 66,2 proc. respondentów badania nie zamierza w najbliższym czasie zakładać działalności gospodarczej.
Potrzeba asekuracji
Tylko 16,9 proc. badanych rozważa ewentualność założenia własnej firmy. Natomiast 17 proc. respondentów nie ma w tej sprawie wyrobionej opinii.
– Większość Polaków oczywiście słusznie boi się ryzyka, bo obecne czasy są bardzo trudne i mało przewidywalne. Do tego dochodzi brak wiedzy, szczególnie w kwestiach prawnych, co w sposób zasadniczy komplikuje podejmowanie tego typu działań – komentuje Krzysztof Zych z UCE Research.
Osoby, które nie chcą zakładać firm, najczęściej wyjaśniają, że wolą bezpiecznie pracować na etacie. Tak stwierdziło 27,3 proc. z nich. Deklarują też, że boją się ryzyka finansowego, na co wskazało 16,9 proc. z tej grupy ankietowanych. Podnoszone są też obawy związane ze spowolnieniem gospodarczym (8,4 proc. głosów) czy brakiem zamówień (7,5 proc.). Respondentów, którzy nie planują przejścia „na swoje”, niepokoją też relacje z urzędami (4,4 proc. wskazań). Ponadto Polaków zniechęca biurokracja (4,2 proc. odpowiedzi).
– Kwestia bezpieczeństwa finansowego to jeden z najczęściej powtarzanych argumentów za pracą na etacie. Ale ten spokój bywa złudny. Niemniej w sytuacji zagrożenia, która obecnie dotyka zarówno handel, usługi, jak i produkcję, potrzeba asekuracji rośnie. Poziom niepewności przekroczył próg akceptowalności wśród wielu osób, które mogłyby otworzyć własną działalność – mówi Joanna Juszczyszyn-Klimek z DGA.
Okazuje się, że badani najmniej obawiają się prowadzenia księgowości. Tylko 0,6 proc. osób, które nie chcą zakładać firm, uważa to za trudność. Niewielu z tych respondentów (1,7 proc.) zalicza do głównych problemów nierzetelność kontrahentów.
– Jakość usług księgowych poprawia się, więc takie kwestie przestają być problemem. Natomiast obawa dotycząca nierzetelności kontrahentów może być marginalizowana, bo badani nie odczuli jeszcze tego na własnej skórze – ocenia Krzysztof Zych.
Bez szefa nad głową
Dla większości respondentów zainteresowanych własnym biznesem, czyli 52,9 proc., ważna jest przede wszystkim niezależność. Dla 30 proc. z tej grupy motywacją do założenia firmy jest też perspektywa wyższych zarobków.
– To dość oczywiste kwestie, które leżą u podstaw zakładania własnej firmy. W przypadku etatu zawsze trzeba dostosowywać się do wymagań pracodawcy. Jest też finansowy sufit – zaznacza przedstawiciel UCE Research.
Dla osób planujących prowadzenie działalności możliwość otrzymania dotacji czy grantu nie jest szczególną motywacją. Ma to znaczenie tylko dla 5,9 proc. badanych.
– Dotacja czy grant to jednorazowy zastrzyk finansowy, który niestety szybko się kończy. Nie może być sam w sobie celem prowadzenia działalności gospodarczej, co słusznie zauważyli ankietowani. Natomiast dobrze zainwestowane pieniądze mogą wpłynąć na rozwój firmy i zasadniczo poszerzyć horyzont działania – komentuje Anna Szymańska z DGA.
Podpis: IWA