- W ostatnich kliku dniach odnotowujemy wyższą sprzedaż, zwłaszcza produktów akcyjnych: Arki BZ WBK Akcji FIO oraz Arki BZ WBK Zrównoważony FIO – powiedziała „PB” w środowe popołudnie Magdalena Bielak, menedżer PR w BZ WBK AIB Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych.
Przedstawiciele Noble TFI studzą jednak optymizm.
- Póki co nie widzę wielkich różnic jeżeli chodzi o zainteresowanie naszymi funduszami akcyjnymi. Kilkudniowe ocieplenie to za mało, żeby klienci zaczęli wracać do TFI. Wzrosty musiałyby potrwać trochę dłużej, żeby inwestorzy przekonali się do zakupów – powiedział nam Mariusz Staniszewski, prezes Noble Funds TFI.
Ostrożny jest też PKO TFI.
- Obserwowanym od kilku dni wzrostom na giełdach nie towarzyszą jak dotąd
wzmożone zakupy jednostek uczestnictwa funduszy inwestycyjnych. W ostatnich
miesiącach odnotowujemy wzrost zainteresowania produktami typu Plany
Systematycznego Oszczędzania, w których zakładane regularne inwestowanie
drobnych kwot w fundusze pozwala uniezależnić się od nieprzewidywalnych zmian
giełdowych nastrojów - powiedział nam Cezary Burzyński, Prezes Zarządu PKO
TFI.
Czy po ośmiu miesiącach jesteśmy blisko jakiegoś przełomu? Przypomnijmy, że od listopada krajowe TFI notują ujemne saldo, jeśli chodzi o wpłaty i wypłaty. Polacy, którzy postępują w myśl zasady: „sprzedaję, gdy tracę” wypłacili netto łącznie ponad 21 mld zł. W ubiegłym miesiącu, gdy krajowe indeksy szukały dna, wypłaty z funduszy przewyższyły wpłaty o około 2,4 mld zł. Wygląda więc na to, że wciąż popularna jest zasada „kupuję dopiero, gdy drożeje”.