Policja sfaulowała się w przetargu

opublikowano: 11-11-2019, 22:00

Komenda Główna Policji ogłosiła kolejny przetarg na kamery, chociaż poprzedni nie został prawomocnie zakończony. I ma problem — KIO nakazała rozstrzygnąć pierwszy, a do drugiego są poważne zarzuty

Przeczytaj tekst i dowiedz się:

- Dlaczego Komenda Główna Policji ogłosiła dwa podobne przetargi na dostawę kamer

- Jakie zarzuty do drugiego przetargu mają wykonawcy

Zaledwie tydzień temu pisaliśmy o spektakularnej wpadce Policji w przetargu na system łączności. Krajowa Izba Odwoławcza (KIO) nakazała unieważnić wartą prawie 153 mln zł umowę podpisaną w trybie z wolnej ręki, uznając, że przetarg prowadzony według procedury otwartej nie został prawomocnie zakończony. Tymczasem we wtorek zapadł kolejny wyrok KIO, z którego wynika, że w przypadku kolejnego przetargu KGP ponownie za bardzo się pospieszyła.

TRANSPARENTNOŚĆ I KONKURENCJA:
TRANSPARENTNOŚĆ I KONKURENCJA:
Głównym celem wykorzystywania kamer nasobnych jest transparentność policyjnych działań oraz ochrona obywateli. Głównym celem prawa zamówień publicznych natomiast jest optymalizacja wydawania publicznych pieniędzy oraz zapewnienie wykonawcom uczciwej konkurencji.
fot. Wojciech Stróżyk/Reporter

Przetargi dwa

W lipcu Komenda Główna Policji (KGP) ogłosiła przetarg na skalowalny system rejestracji audio i wideo. Przedmiotem zamówienia był zakup 2133 kamer nasobnych, czyli noszonych przy mundurze, rejestrujących obraz i dźwięk z przebiegu interwencji, oraz do 495 kamer w ramach opcji. W przetargu, którego budżet wynosi 12,9 mln zł brutto, wpłynęło pięć ofert. Najtańsza okazała się oferta konsorcjum Intergale IT i NTT Technology z ceną 11,2 mln zł, a najdroższa oferta Enigmy — 18,72 mln zł.

Oferty złożyły też Comarch, UMO i konsorcjum Intertrading System Technology z ITS Solutions. 11 października Policja postanowiła jednak unieważnić przetarg, gdyż nie wpłynęły oferty niepodlegające odrzuceniu. Część została odrzucona ze względu na negatywne wyniki testów. Już 17 października Policja wysłała kolejne ogłoszenie o przetargu na kamery. Tym razem zamawia ich nieco mniej — 1805 plus 189 w ramach opcji (miejsce ich dostawy pokrywa się z pierwszym zamówieniem), zmodyfikowała też niektóre parametry techniczne, a termin składania ofert wyznaczyła na 4 listopada na godz. 9.50.

Pośpiech szkodzi

Godzinę otwarcia ofert przesunęła jednak na 8.30. Powód był niebagatelny — przedstawiciele KGP musieli stawić się o godz. 10 w KIO na rozprawie związanej z pierwszym przetargiem, gdyż czterech wykonawców złożyło odwołanie w sprawie jego unieważnienia. Ostatecznie dwa odwołania zostały wycofane m.in. ze względu na upływ terminu wyznaczonego na 4 listopada.

KIO uznała jednak, że oferta konsorcjum Integrale IT została niesłusznie odrzucona, nakazała unieważnić decyzję o jej odrzuceniu i decyzję o unieważnieniu przetargu. Po werdykcie KIO w pierwszym przetargu została więc jedna ważna oferta, ponadto mieszcząca się w budżecie i teoretycznie Policja powinna ją wybrać. Na skutek wcześniejszych decyzji KGP prowadzi więc dwa prawie identyczne przetargi na kamery. Z doświadczeń płynących z pierwszego przetargu na kamery i niedawnego na system Tetra wynika, że uruchomione postępowanie niełatwo skutecznie unieważnić, więc abstrahując od kwestii finansowania, można sobie wyobrazić, że Policja będzie musiała kupić dużo kamer.

Przetarg „ustawiony”

W drugim przetargu na kamery odwołania złożyły Comarch, Electe i Integrale IT. Część wykonawców podnosi poważne zarzuty, twierdząc, że modyfikacja wymagań technicznych preferuje rozwiązania jednego dostawcy sprzętu — firmy Getac. W pierwszym przetargu jej rozwiązania oferowała Enigma. Wśród wymagań, które zawężają liczbę dostawców, Comarch wymienia np. płaskie styki do stacji dokującej, podkreślając, że na skutek zmienionych parametrów technicznych nie można zaoferować innych.

„(…) czego zamawiający ma pełną świadomość, ponieważ wszystkie rozwiązania miał okazję dokładnie zbadać podczas weryfikacji i oceny ofert lub testów dokonanych bezpośrednio przed wprowadzeniem wskazanych powyżej modyfikacji wymagań. Nie pozostawia zatem żadnych wątpliwości cel, w jakim wymagania te zostały wprowadzone, którym jest ograniczenie konkurencji oraz »ustawienie« przetargu pod jedno, konkretne rozwiązanie” — czytamy w odwołaniu Comarchu.

Zarzut dotyczący parametrów technicznych podniosła także firma Integrale IT. Na skutek tych odwołań termin otwarcia ofert był przesuwany i obecnie jest wyznaczony na 14 listopada. 28 października wysłaliśmy KGP pytania o powody ogłoszenia nowego przetargu na kamery przed formalnym zakończeniem poprzedniego, powody wprowadzenia modyfikacji wymagań technicznych i potencjalne preferowanie jednego wykonawcy. Odpowiedzi nie otrzymaliśmy. W listopadzie 2018 r. KGP rozstrzygnęła inny przetarg na system kamer nasobnych. Wpłynęło sześć ofert. Najtańszą złożyła firma S&T Poland — 8,15 mln zł brutto, a najdroższą Enigma — 13,98 mln zł. Wygrała oferta... Enigmy. Pozostałe zostały odrzucone.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Podpis: Grzegorz Suteniec

Polecane