Ryzyko geopolityczne rośnie, światowy handel towarami się kurczy. Takie dwa megatrendy obserwujemy w ostatnich latach. Jednak nie musi to oznaczać, że intensyfikujące się wydarzenia geopolityczne (pierwszy megatrend) mają jakiekolwiek znaczenie dla spadającej wymiany handlowej pomiędzy państwami (drugi megatrend). Korelacja nie musi bowiem oznaczać przyczynowości. Na przykład spowolnienie wymiany handlowej może wynikać z tego, że wzrost gospodarczy mocno spowolnił po pandemii w Chinach i Niemczech, czyli – obok USA – państwach będących największymi importerami towarów na świecie.
Na szczęście można to sprawdzić, bo pozwalają na to coraz bardziej zaawansowane metody ekonometryczne. Trzeba tylko i aż stworzyć model, który pokaże jakie jest przełożenie czynników geopolitycznych na handel po uwzględnieniu wszystkich innych czynników ekonomicznych, które mogą wpływać na gospodarki krajów w określonym momencie. Postanowili zrobić to ekonomiści H. Qiu, D. Xia oraz J. Yetman w badaniu pt. „The role of geopolitics in international trade".
Co się okazuje?
Badacze odkryli, że geopolityka ma znaczący i negatywny wpływ na handel dwustronny. Państwa, które są oddalone od siebie pod względem poglądów geopolitycznych (miara opracowana na podstawie wzorców głosowania ONZ), handlują ze sobą coraz mniej. W latach 2017-23 wolumen handlu rok do roku między gospodarkami odległymi geopolitycznie rósł średnio o ok. 12 pkt proc. wolniej niż między gospodarkami zbliżonymi geopolitycznie
Co istotne, wpływ czynników geopolitycznych wyraźnie nasila się po kluczowych wydarzeniach międzynarodowych. Jak widać na wykresie, wprowadzenie przez administrację Donalda Trumpa ceł na stal i aluminium w 2018 r. spowodowało pierwszy znaczący spadek wolumenu handlu między krajami o odmiennych poglądach politycznych - do poziomu około -11 proc. Jednak prawdziwe załamanie nastąpiło po rosyjskiej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 r., kiedy różnica w dynamice handlu między geopolitycznymi przeciwnikami a sojusznikami sięgnęła rekordowych -14,5 proc.
Warto podkreślić, że efekt ten nie wynika tylko z napięć handlowych na linii USA-Chiny. Badacze wyłączyli przepływy towarowe między tymi krajami. i wyniki okazały się istotne statystycznie, chociaż efekt nieco spadł - dokładnie o 0,6 pkt proc. Co ciekawe, po wyłączeniu wszystkich dwustronnych przepływów, w których uczestniczą USA i Chiny (czyli np. na linii USA-Niemcy lub Chiny-Niemcy), wyniki nie tylko się utrzymały, ale wzrósł też wpływ czynników geopolitycznych na światowy handel – o 1 pkt proc.
Krótko mówiąc: geopolityka zaczyna grać pierwsze skrzypce. A obecna polityka celna administracji Donalda Trumpa te zmiany może tylko spotęgować.
