Piłkarze z reprezentacji Polski zarzucają mediom brak wsparcia, a drugi trener mówi o "skreśleniu" naszych po meczu z Ekwadorem. Relacje i reakcje dziennikarzy na występy naszych na Mundialu zdominowały konferencję prasową przedstawicieli reprezentacji w Barsinghausen.
Drugi trener reprezentacji Maciej Skorża ocenił, że po meczu z Ekwadorem na drużynę spadła lawina krytyki i zarówno szkoleniowcy, jak i piłkarze czuli się "skreśleni". Ale jak tu chwalić piłkarzy po takiej kompromitacji.
Reakcja mediów była znacznie łaskawsza po meczu z Niemcami. Dominowały doniesienia typu "przegraliśmy z klasą", a wielu piłkarzy, w tym Boruc, Jeleń, Bosakowski i Smolarek zebrali świetne opinie. Choć i dziennikarze i kibice woleliby aby mecz był wygrany. Nawet bez klasy.
Nasz reprezentacyjny piłkarz Arkadiusz Radomski zarzucił dziennikarzom, że budują złą aurę wokół polskiej drużyny. Jego zdaniem media są agresywne i nastawione negatywnie do polskich piłkarzy. Szkoda tylko, że nasz piłkarz nie był tak aktywny na boisku.
Przeciwko oskarżaniu polskich dziennikarzy zaprotestował Tomasz Zimoch z Polskiego Radia.
Nasza reprezentacja po przegranej z Ekwadorem i Niemcami straciła szansę na wyjście z grupy i dalszą grę na mistrzostwach świata. W najbliższy wtorek Polacy zagrają już tylko o honor i prestiż z Kostaryką. A w zasadzie mecz będzie o to, kto zajmie przedostatnie, a kto ostatnie miejsce w grupie. I może biało-czerwoni zdobędą choć jedną bramkę?
DI, IAR