Polska staje się miejscem, gdzie wypracowuje się strategie dla środkowoeuropejskiego przemysłu chemicznego.
Na tle całej Europy polski przemysł chemiczny prezentuje się nieźle,
nasz kraj jest jednym z liderów. Natomiast w Europie Środkowo-Wschodniej
jesteśmy na pierwszym miejscu. — Mamy wpływ na kształt sektora nie tylko
w regionie, ale na całym kontynencie. Nie musimy podążać za europejskimi
trendami, bowiem sami je wyznaczamy — mówi Tomasz Zieliński, prezes
Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego.
Solidne podstawy
Polska branża chemiczna ma wiele atutów. Przede wszystkim ten, że w
ostatnich latach zwiększyła produkcję sprzedaną i bilans w handlu
zagranicznym, a także zwiększyła liczbę miejsc pracy — w ostatnim roku o
kilka tysięcy, zwłaszcza w sektorze tworzyw sztucznych. Jedną z mocnych
stron polskiej chemii jest też to, że 70 proc. produkcji trafia do
odbiorców końcowych. Dodatkowo kanały sprzedaży polskich firm rzadko
zawodzą. Ich atutem są wyspecjalizowane kadry, polscy inżynierowie są
doceniani na całym świecie.
— Kondycja polskiego sektora chemicznego stwarza dobre perspektywy dla
inwestycji. Polska ma wszelkie podstawy, by zbudować bardzo silny
przemysł chemiczny — podkreśla Paul Booth, prezes Sabic UK. Przewagą,
jaką Polska ma nad innymi krajami europejskimi, jest integracja sektora.
Polscy i zagraniczni menedżerowie firm zgodnie oceniają Polską Izbę
Przemysłu Chemicznego (PIPC) jako jednego z liderów tego typu
organizacji w Europie. W kluczowych sprawach PIPC zapewnia sektorowi
reprezentacjęi ochronę interesów w Polsce i w innych krajach Unii
Europejskiej. Przykładem wpływu działania naszej organizacji może być
pozytywne zaopiniowanie przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju programu
sektorowego Innochem. Chemia jest wśród trzech branż, które zdołały
stworzyć program wspierania innowacyjności. Innochem jest pierwszym
prowadzonym na taką (kilkusetmilionową) skalę programem w historii
związanym z finansowaniem innowacyjnych projektów w przemyśle
chemicznym. — To milowy krok. Sektor chemiczny ma szansę uzyskać
program, który wesprze innowacyjność nawet wielomilionowymidotacjami —
podkreśla Krzysztof Łokaj, dyrektor w Polskiej Izbie Przemysłu
Chemicznego.
Wyzwania i zagrożenia
Wiele wskazuje na to, że stosunkowo dobra sytuacja polskiej branży
chemicznej ma szansę utrzymać się w kolejnych latach. Polska gospodarka
okazała się odporna na wiele negatywnych czynników, m.in. spadek popytu
na rynku międzynarodowym i wewnętrznym, kwestie regulacyjne itd.
Polski przemysł dynamicznie się rozwija i realizuje ambitne plany
inwestycyjne. Nadal jednak działamy w bardzo trudnym otoczeniu
regulacyjnym — zauważa Tomasz Zieliński. Wyzwania, które stoją przed
polską chemią to m.in. koszty związane z unijnymi regulacjami, na
przykład dotyczącymi polityki klimatycznej, i umów handlowych. Istotną
kwestią jest porozumienie o wolnym handlu między UE i USA (TTIP). Na
naszym rynku chemicznym są jednak firmy, które w porozumieniu
dostrzegają ryzyko pojawienia się nierównej konkurencji ze względu na
niskie ceny energii i gazu w USA. Już teraz są luki podatkowe dotyczące
np. produktów chemicznych z Chin (brak równego opodatkowania importu i
eksportu z UE). — Przedstawiciele administracji unijnej powinni
zabezpieczać interes producentów, na przykład w sprawie importu towarów
z Chin lub Ameryki Północnej — podkreśla Tomasz Zieliński. Zagrożeniem
dla polskiej chemii jest uzależnienie od dostaw surowców, a także
rosnące koszty energii. Przemysł chemiczny jest bardzo energochłonny, a
do tego jednym z najistotniejszych czynników kosztowych w jego
działalności jest cena gazu ziemnego. Mamy bardzo drogi gaz, za to na
razie nie mamy alternatywy dla obecnego źródła dostaw.
— Sytuacja, w której ponad 60 proc. surowca pochodzi z Rosji, z jej
obecnymi międzynarodowymi i wewnętrznymi uwikłaniami, jest dla przemysłu
chemicznego bardzo dużym wyzwaniem — podsumowuje Tomasz Zieliński. © Ⓟ
NAJWIĘKSZE ZAGROŻENIE: Bardzo ważne dla naszej branży jest to, aby
administracja unijna dążyła do zabezpieczenia konkurencyjności przemysłu
chemicznego, zwłaszcza w Europie Centralnej — mówi Tomasz Zieliński,
prezes Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego. [FOT. ARC]