Polska coraz mniej wiarygodna, przyczyną problemy z budżetem

Marek ChądzyńskiMarek Chądzyński
opublikowano: 2025-06-03 14:03

Mimo poprawy stabilności pieniądza i systemu finansowego ciążą nam finanse publiczne, co pogarsza wiarygodność ekonomiczną kraju. Równoległy budżet, drugi najwyższy deficyt w Unii Europejskiej i najbardziej skomplikowany system podatkowy w regionie niszczą zaufanie obywateli do państwa - twierdzą eksperci.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Wiarygodność ekonomiczna Polski pogorszyła się kolejny rok z rzędu - wynika z nowej edycji badania, jakie na ten temat przeprowadza Open Eyes Economy (OEES). Wstępne wyniki zaprezentowano na Europejskim Kongresie Finansowym.

Dane wskazują, że pogorszenie wiarygodności w większej skali notują jedynie Węgry i Rumunia. Ekonomiści, autorzy raportu OEES, zbadali na jego potrzeby sytuację w ośmiu krajach: w państwach regionu oraz w Hiszpanii i we Włoszech. Interesowała ich zmiana wiarygodności, a nie jej poziom, i to zmianę odwzorowuje stworzony przez nich indeks. W takim ujęciu Polska jest na trzecim miejscu pod względem tempa pogarszania się wiarygodności, bo w jej przypadku indeks wynosi -0,19. W przypadku Rumuni (największe pogorszenie wiarygodności) jest to, dla porównania, -0,58, a na Węgrzech -0,41. Lepiej od nas wypadły Włochy (-0,13), Hiszpania, Słowacja (w obu przypadkach poprawa, 0,28), Czechy (0,58) i Litwa (1,05).

Finanse publiczne ciążą wiarygodności

Sławomir Dudek, prezes Instytutu Finansów Publicznych i jeden z autorów raportu, zwraca uwagę, że w niektórych obszarach badań poświęconych finansom publicznym Polska wypada najgorzej w całej grupie. Tak jest na przykład w przypadku sposobu organizacji finansów publicznych oraz ich przejrzystości.

– Jesteśmy jedynym krajem, który ma dwie definicje długu. Jesteśmy jedynym krajem z równoległym budżetem – tym w Banku Gospodarstwa Krajowego, niedołączanym do ustawy budżetowej. Jedna piąta długu już jest w tym równoległym budżecie, poza kontrolą demokratyczną i obywatelską – mówił Sławomir Dudek prezentując wyniki badań.

Punktów ujmuje Polsce również coraz bardziej skomplikowany system podatkowy, który w międzynarodowych rankingach wypada najgorzej w regionie. A w całej stawce pod względem skomplikowania i nieprzejrzystości podatków gorsze wyniki od Polski notują jedynie Włochy.

Sławomir Dudek zwraca również uwagę, że Polska do tej pory nie dorobiła się też swojej rady fiskalnej ani wieloletniego planowania budżetowego, co dodatkowo osłabia wiarygodność systemu finansów publicznych. Prace nad powołaniem rady nadal trwają.

W sumie na potrzeby raportu poza sposobem organizacji finansów oraz systemem podatkowym badano jeszcze percepcję rynkową oraz bieżący stan finansów publicznych. W pierwszym przypadku Polska jest średniakiem w zestawieniu: Węgry i Rumunia wypadają dużo gorzej, a nasza ocena jest zbliżona do oceny Włoch. Podobnie wypada porównanie stanu finansów: wypadamy podobnie jak Włochy i Hiszpania, ale gorzej od nas wypadają Węgry i Rumunia. Choć, jak mówił Sławomir Dudek, sytuacja szybko się zmienia. Mieliśmy drugi najwyższy dług w Unii Europejskiej w 2024 r. oraz drugie najwyższe koszty obsługi długu.

- Z relacją długu do PKB jeszcze nie wypadamy najgorzej – wyniosła 55 proc. PKB w 2024 r.oku – ale jesteśmy na silnej ścieżce wznoszącej. Do tej pory był to czynnik, w którym relatywnie dobrze wypadaliśmy. Teraz sytuacja szybko się pogarsza – podkreślał prezes IFP.

Stabilny system finansowy dodaje punktów

Lepiej niż w przypadku finansów publicznych wypadają oceny stabilności pieniądza i systemu finansowego.

– W Polsce w ubiegłym roku dokonał się istotny postęp. Wiarygodność ekonomiczna państwa w obszarze stabilności pieniądza i systemu finansowego osiągnęła poziom niewidziany od 2018 r. – mówił Andrzej Rzońca ze Szkoły Głównej Handlowej, współautor raportu OEES.

Jego zdaniem poprawie sprzyjała wolta w polityce NBP po wyborach parlamentarnych, kiedy bank centralny przerwał przedwcześnie rozpoczęty cykl obniżek stóp procentowych. We wszystkich krajach regionu kontynuowana była dezinflacja, której towarzyszyło zmniejszenie niepewności co do ogólnych tendencji inflacyjnych.

Problemem pozostają jednak wysokie oczekiwania inflacyjne. Polska znalazła się w trójce krajów, gdzie oczekiwania inflacyjne są najwyższe w regionie, podczas gdy we Włoszech można wręcz mówić o oczekiwaniach deflacyjnych.

Ekspert przestrzega jednak przed wpływem polityki na dalsze działania NBP. Andrzej Rzońca zwraca uwagę, że kampania wyborcza doprowadziła do kolejnej dużej zmiany w polityce monetarnej – NBP zareagował na nawoływania kandydatów na urząd prezydenta i obniżył stopy procentowe.

– Miejmy nadzieję, że zakończenie kampanii w wyborach prezydenckich sprawi, że NBP powróci do bardziej standardowej funkcji reakcji i przestanie reagować na wezwania polityczne – mówił ekonomista.

Co nam może psuć wiarygodność

Zdaniem Andrzeja Rzońcy największym zagrożeniem dla stabilności finansowej pozostają związki sektora bankowego z państwem. W Polsce udział skarbowych papierów wartościowych w aktywach banków grubo przekracza jedną piątą, a od 2018 r. jest większy niż udział kredytów dla sektora przedsiębiorstw.

To sprawia, że zły stan finansów publicznych stanowi obecnie główne ryzyko dla stabilności pieniądza i systemu finansowego. Marta Penczar, dyrektor EKF Research, zwraca uwagę, że Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Bank Światowy określają poziom 20 proc. aktywów banków w obligacjach skarbowych jako graniczny, przy którym należy zachować szczególną ostrożność. Wysoki poziom zaangażowania banków w finansowanie deficytu ekspertka określa mianem „diabolic loop”, bo w przypadku pogorszenia stanu finansów publicznych banki, jako wierzyciele, mogą popaść w kłopoty. To w efekcie może zdestabilizować cały system finansowy.

Zły stan finansów publicznych to jedno z największych ryzyk na tzw. mapie zagrożeń, jaką tworzy OEES. Na potrzeby raportu przeprowadzono badanie wśród ekspertów z różnych obszarów, którzy najpierw wskazywali największe – ich zdaniem - zagrożenia na najbliższe trzy lata, a potem w drugim etapie wskazywali wagę oddziaływania danego czynnika na rynek i prawdopodobieństwo, że ryzyko się zmaterializuje. Tak powstała mapa.

- Zła wiadomość jest taka, że zagrożenia, które eksperci widzą na najbliższe trzy lata, to są te czynniki, które już dziś są negatywnie oceniane w indeksie wiarygodności. Jeśli na przykład popatrzymy na sektor finansów publicznych, to tym największym zagrożeniem jest nadmierny dług publiczny, który wynika z bardzo wysokich wydatków budżetowych – mówiła Marta Penczar prezentując wyniki badań.

Podkreślała, że kluczowym problemem jest sytuacja, w której wydatki rosną bardzo szybko, a dochody nie nadążają za nimi. Ta niekorzystna tendencja może wpływać na dalszą destabilizację finansów publicznych w perspektywie trzech lat.