Polska i USA nigdy nie dogadywały się tak dobrze

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata GrzegorczykGrzegorz NawackiGrzegorz Nawacki
opublikowano: 2023-09-21 20:00

Sektory obronny, energetyczny czy biotechnologiczny, odbudowa Ukrainy i ochrona infrastruktury — wspólnych tematów nigdy nie było tak dużo. Amerykańskie firmy chcą tu inwestować o ile... prawo będzie miało prymat nad polityką — mówi Mark Brzezinski, ambasador USA w Polsce.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jaki projekt z branży energetycznej planuje w Polsce amerykański Departament Energii
  • jak Mark Brzezinski, ambasador USA, komentuje Lex TVN, aferę wizową i Aptekę dla Aptekarza 2.0
  • jaki efekt będzie mieć obecność amerykańskich żołnierzy w Polsce
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

PB: Jak pan ocenia polsko-amerykańskie relacje handlowe?

Mark Brzezinski: W ostatni piątek byłem we Wrocławiu w hubie 3M, który jest przykładem fuzji lokalnego i globalnego talentu. 3M ściąga innowacje z całego świata i łączy je z polskimi. 32 lata temu, gdy w Programie Fullbrighta byłem w Polsce po raz pierwszy, byłaby to wymarzona inwestycja. Wizyta w 3M to dla mnie metafora tego, co widzę w całym kraju — czy to fabrykę łopat do wiatraków GE w Szczecinie, czy fabrykę Pepsi lub nowy zakład Coca-Coli pod Warszawą, czy zakład Standard Industries pod Łodzią. Wszyscy na świecie widzą, że Polacy to [tu ambasador zmienia język z angielskiego na polski — red.] „bardzo pracowici i bardzo lojalni” pracownicy fabryk i specjaliści pracujący przy projektach z branż inżynieryjnej czy bankowej. Fakt, że Polacy tak są postrzegani na całym świecie, to wielka szansa.

Miło to słyszeć, ale są kwestie, które niezbyt odpowiadają amerykańskim inwestorom, na przykład Apteka dla Aptekarza 2.0.

Tak. Rozmawialiśmy z rządem. Powiedzieliśmy jasno o konieczności pewności i niezmienności prawa. Nasze uwagi zostały wysłuchane, zobaczymy, co zdecyduje Trybunał Konstytucyjny.

Warburg Pincus zapowiedział, że pozwie polski rząd...

O to trzeba zapytać firmę Warburg Pincus. My wypowiedzieliśmy się jasno na ten temat. Zobaczmy, jaki będzie werdykt Trybunału Konstytucyjnego.

Czy afera wizowa może negatywnie wpłynąć na nasze relacje?

Proszę spytać o to polski rząd. To wszystko, co na ten temat mam do powiedzenia.

Są pogłoski, że to USA ujawniły ten proceder...

To polski rząd zajmuje się teraz tą sprawą.

Czy zamieszanie wokół Lex TVN spowodowało, że amerykańscy inwestorzy gorzej postrzegają Polskę?

Amerykańskie firmy są bardzo zainteresowane inwestycjami w Polsce, ale kluczowa jest przewidywalność prawa i poszanowanie praworządności, rządy prawa. Jednym słowem — prymat prawa nad polityką. To jest właśnie szansa Polski — ma świetnych pracowników, centralne położenie w Europie, dostęp do wielu rynków, świetne innowacje. Międzynarodowych inwestorów przyciągają pewność i niezmienność prawa oraz rządy prawa.

Czy widzi pan szansę na wzrost polskich inwestycji i eksportu do USA?

Mamy w ambasadzie dział handlowy, który zajmuje się ściąganiem polskich inwestorów do USA. Prowadzimy wiele rozmów z polskimi przedsiębiorcami z małych i dużych firm szukających przyczółków w USA. Co roku w Waszyngtonie odbywa się konferencja Select USA. Jeśli przyjedzie na nią na przykład producent odzieży z Łodzi, który chce zainwestować na Północno-Zachodnim Wybrzeżu, spotka się z burmistrzem San Francisco czy lokalnymi urzędnikami, dowie się o możliwościach finansowania inwestycji. Po to tu jesteśmy. W ambasadzie pracuje 600 osób, a wśród nich jest sekcja handlowa zajmująca się wspieraniem przedsiębiorców.

Czy polsko-amerykańskie relacje gospodarcze się poprawiają?

Obserwuję je od ponad 30 lat. Nasze kraje nigdy się nie dogadywały tak dobrze w kwestiach obronności i bezpieczeństwa wojskowego, kwestiach humanitarnych czy biznesowych jak obecnie. Jest wiele wspólnych projektów i dużo pracy, a z nich pączkują kolejne projekty i możliwości. To jest właśnie ta wielka szansa, która dziś przed nami stoi. Do Polski przyjeżdża więcej Amerykanów związanych z sektorami obronnym, energetycznym, więcej Polaków jeździ do USA. Nigdy wcześniej tak nie było. Przykładem jest wspólna inwestycja Polski i USA w energetykę. W projekcie uczestniczy konsorcjum Westinghouse’a i Bechtela, a dzięki temu amerykański Departament Energii zrobi coś niezwykłego — ulokuje w Polsce centrum doskonałości energii atomowej i czystej energii na Europę Środkową. Będzie zlokalizowane pod Warszawą, ale nie chcę ujawniać więcej szczegółów przed oficjalnym ogłoszeniem projektu. W tym tygodniu do Polski przyjeżdża w tej sprawie delegacja z Departamentu Energii. To centrum połączy rodzący się w Polsce przemysł nuklearny z amerykańskimi uniwersytetami i laboratoriami. W Polsce będą mogli kształcić się przyszli pracownicy elektrowni atomowych, rozwiną się lokalni dostawcy, a w końcu te firmy będą świadczyć usługi w innych krajach regionu, które też budują elektrownie atomowe. Na to liczymy, tego oczekujemy.

Która elektrownia powstanie pierwsza? Polsko-amerykańska czy polsko-koreańska?

Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyboru firm Westinghouse i Bechtel. To jest dla mnie pierwsza i kluczowa elektrownia atomowa. Prezydent i premier Polski traktują ją bardzo poważnie. Jestem przekonany, że zostanie wybudowana i że zostanie wybudowana na czas.

Amerykański gaz zastąpił rosyjski. Jak ten rynek będzie się rozwijał?

Byłem na zbiornikowcu LNGC Lech Kaczyński w Świnoujściu, gdy przypłynął tankowiec z Luizjany. To się już dzieje, a rynek będzie rósł. Polska potrzebuje różnych źródeł energii, które są nowoczesne, zrównoważone, niezwiązane z Rosją, a gaz to jedna z opcji.

Jak kontrakty na zakup amerykańskiego uzbrojenia wpłyną na relacje między naszymi krajami? Będzie offset, transfer technologii?

Zakup sprzętu: apache’ów, patriotów, himarsów, abramsów, F-35, który zostanie sfinansowany z wartego dziesiątki miliardów dolarów programu FMF [Foreign Military Financing, program, w którym wybrane przez departament stanu USA kraje mogą korzystać z finansowania — red.], wiąże się z pakietem nieprzerwanych szkoleń, wymiany wiedzy, usprawniania wyposażenia. Stworzy to okazje zarówno dla amerykańskich, jak też polskich firm z tego sektora. Amerykański Departament Obrony szuka możliwości, by zapewnić lokalny wkład przy produkcji tego sprzętu w Polsce. Wierzymy Polakom, mają świetnych inżynierów, są naszymi wyjątkowymi przyjaciółmi i partnerami, potrafią to zrobić. Możliwości jest mnóstwo, choćby w szkoleniach. To nie tylko obszar, w którym ludzie strzelają do celu. Wymaga olbrzymiej liczby zaawansowanych mechanizmów i sensorów. Tworzenie nowszych wersji, poprawki to także pole do pracy, inwestycji polskiego rządu i polskiego przemysłu, ale także amerykańskiego rządu i amerykańskiego przemysłu. W Polsce stacjonuje 10 tys. amerykańskich żołnierzy. Proszę spojrzeć na Rzeszów, te wszystkie nowe sklepy, restauracje, dostawców. To przykład tego, co się dzieje w każdym amerykańskim stanie, w którym znajduje się baza wojskowa. Mamy do czynienia z efektem klastra, rozwoju lokalnego biznesu. To już się dzieje, a będzie widoczne jeszcze bardziej w związku z zakupem amerykańskiego sprzętu, a także budową infrastruktury wspomagającej, która zwiększy poziom obronności Polski.

Czy polskie firmy będą współpracować z amerykańskimi przy odbudowie Ukrainy?

Bez wątpienia. W ubiegłym tygodniu prezydent Joe Biden mianował specjalnego wysłannika do spraw odbudowy Ukrainy. Została nim Penny Pritzker, była sekretarz handlu i bardzo szanowana osoba w biznesie, która odniosła wielkie sukcesy w sektorze prywatnym i rządowym, na dodatek z ukraińskimi korzeniami.

Kiedy Penny Pritzker przyjedzie do Polski?

Nie wiem, ale już ją zaprosiłem. Na pewno przyjedzie. Trudno sobie wyobrazić lepszego kandydata, który będzie się zajmował największą w tym stuleciu szansą dla tej części świata. Jak zaznaczył sekretarz Antony Blinken — nie chcemy, żeby Ukraina przetrwała, chcemy, żeby prosperowała. To wyjątkowy moment, którego konsekwencje będą kluczowe dla regionu. Zacząć trzeba już dziś, bo konieczne jest bardzo dokładne zaplanowanie odbudowy. Odbudowa, odnowa i transformacja Ukrainy muszą być wspierane przez Zachód. To nie tylko problem Ukrainy, USA czy Polski, to problem międzynarodowy. Świat ma swój interes w Ukrainie. Kilka miesięcy temu Antony Blinken powiedział w Finlandii, że w kontekście technologii, logistyki czy łańcucha dostaw prosperująca Ukraina, oparta na demokracji i gospodarce rynkowej, jest bardziej odporna na zagrożenia ze strony sąsiadów. Byłoby oczywiście lepiej dla Rosji, gdyby sąsiedzi mniej się jej bali, ale jej się boją, co jest tragedią dla Rosjan. Jesteśmy już jednak w momencie, w którym zastanawiamy się, jakie układy i sojusze pomogą w odbudowie Ukrainy. Polska ma znakomitą pozycję ze względu na geostrategiczne położenie i miłość, jaką darzy ją naród ukraiński za przyjęcie tak wielu uchodźców. Polska pokazała światu nowe podejście do pomocy humanitarnej. Wszyscy, poczynając od prezydenta USA, widzą to i dziękują Polakom. Polacy mają wyjątkowe możliwości, by pomóc narodowi ukraińskiemu. Rozumieją Ukrainę, mają podobny język, biznes już dziś działa po obu stronach granicy. Polska nie będzie jednak odbudowywać Ukrainy sama. Musi współpracować z europejskimi sąsiadami, UE, Niemcami. Dlatego relacje Polski z UE, z Niemcami powinny być wyjątkowo bliskie. To klucz do sukcesu w tej części świata. To moment, w którym Polska może wznieść się o kilka poziomów, a kolejne pokolenia Polaków na to zasługują.

Wspomniał pan o współpracy Polski z Niemcami. Nasz rząd niekoniecznie jest nią zainteresowany...

Współpraca Polski z Niemcami i UE trwa cały czas. Poziom relacji biznesowych jest bardzo wysoki. Spójrzmy na inwestycję Intela. Fabryka we Wrocławiu będzie współpracować z zakładami w Niemczech. Polski i niemiecki biznes są i będą powiązane bez względu na politykę. Nieprzyjemna retoryka niektórych polityków jest mniej ważna niż dobrobyt, który Polska i Niemcy zawdzięczają dobrym relacjom. Tak samo jest z UE. Polska potrzebuje Niemiec, Niemcy potrzebują Polski. Przesądza o tym geografia. Daje to mnóstwo szans, a my popieramy ten sojusz.

Jak pan ocenia polsko-chińskie relacje i próby zamknięcia rynku przed inwestycjami z Chin?

Jesteśmy sojusznikami Polski w staraniach, by kluczowa infrastruktura była chroniona przed inwestycjami, które mogą zagrozić bezpieczeństwu. Dlatego napisałem list do marszałek Sejmu, ostrzegając przed wprowadzeniem zmian w przepisach o użytkowaniu wieczystym. Fundamentalna kwestia to ochrona infrastruktury krytycznej Polski przed inwestycjami, które mogą zagrozić bezpieczeństwu, co leży w naszym i Polski interesie.

Odwiedził pan niedawno Scope Fluidics. Czy spółki biotechnologiczne z naszych krajów będą mocniej współpracować?

Scope Fluidics to świetny przykład innowacji z lokalnymi korzeniami i globalnym zasięgiem. Firma została rozwinięta w Polsce przez polskich naukowców i biotechnologów, a potem przyciągnęła uwagę ludzi z całego świata, w tym inwestorów z Kalifornii. Co za świetna historia biotechu! Współpraca może rozwijać się w obie strony. Przykładem jest Moderna, która otworzyła w Warszawie centrum doskonałości. Byłem ambasadorem w Szwecji, w której przyznawane są nagrody Nobla. Mówi się tam, że wielka nauka nie zna granic. Świat biotechnologii odkrywa Polskę. Lokalni i globalni inwestorzy muszą zdać sobie sprawę, że kluczowe w rozwoju biotechnologii będzie wykształcenie pracowników, a to mocna strona polskich uniwersytetów. Ich współpraca z biznesem, przyszłymi pracodawcami w biotechnologii i innych obszarach jest niezmiernie istotna. To sposób, by dać młodym pokoleniom Polaków szansę, na którą zasługują. Mobilizacja młodych Polaków, aktywność, którą wykazali się przez ostatnie półtora roku, daje wielką nadzieję na odnowę Polski. Złapmy tę chwilę. Działajmy w biotechnologii, przemyśle obronnym czy energetycznym. Stwórzmy miejsca, w których młodzi mogą się rozwijać. W najbliższych latach Polska i Zachód będą jeszcze bardziej się zbliżać. Polska stała się członkiem UE, członkiem NATO, weszła do programu ruchu bezwizowego, wszystko to nas zbliża. Musimy jedynie umożliwić młodym Polakom z całego kraju dostęp do USA na takich samych zasadach, jakie ma każdy Europejczyk. Taki mamy cel.