Rządowi eksperci od branży tytoniowej i próbujący na nich wpłynąć przedstawiciele branży jeszcze poczekają na wakacje. W najbliższych tygodniach ważyć się będą losy polskiej skargi do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości na dyrektywę tytoniową, na mocy której m.in. od 2020 r. zostanie zakazana sprzedaż papierosów mentolowych. Na jej złożenie czas jest do 23 lipca, wcześniej musi zgodzić się na to cały rząd.

— Sprawa ta pojawi się na jednym z najbliższych posiedzeń Komitetu Rady Ministrów, decyzja rządu będzie niedługo później — mówi Janusz Piechociński, wicepremier i minister gospodarki, który wystąpił z projektem skargi. W poniedziałek wicepremier spotykał się w sprawie skargi z przedstawicielami branży tytoniowej: producentami, plantatorami i handlowcami. Ich poparcie jest oczywiste, ale resort gospodarki sojuszników szuka też w innych kręgach.
— Dyrektywa tytoniowa w takiej formie mogłaby otworzyć furtkę do wprowadzania przez Unię Europejską kolejnych tego typu obostrzeń i zakazów w innych branżach, do czego wspólnota nie jest uprawniona, m.in. dlatego rozmawiamy z przedstawicielami innych krajów w sprawie wsparcia sprzeciwu wobec niej — mówi Janusz Piechociński. Które kraje mogłyby sprzymierzyć się z polskim rządem? Janusz Piechociński nie chciał mówić o żadnych szczegółach, ale nie jest tajemnicą, że nie tylko Polakom zakaz mentoli jest nie w smak, choć to u nas ten segment rynku odgrywa ponadprzeciętnie dużą rolę. Co piąty sprzedawany w Polsce papieros to mentol, podczas gdy średnia unijna to co dwudziesty. Większy udział w ogólnej sprzedaży mentole mają tylko w Finlandii.
Jeszcze w ubiegłym roku, w toku konsultacji treści dyrektywy wśród unijnych ministrów, jej zapisom — oprócz rządu Donalda Tuska — sprzeciwiały się także Czechy, Rumunia i Bułgaria. Według kwietniowego raportu Rolanda Bergera (przygotowanego na zlecenie koncernu Philip Morris), wprowadzenie nowych zakazów w każdym z tych krajów spowodowałoby utratę odpowiednio: 2, 19 i 29 tys. miejsc pracy. W Polsce ma to być nawet 50 tys. — oraz 3,2 mld zł utraconych wpływów podatkowych z akcyzy — choć organizacje antytytoniowe kwestionują te wyliczenia.