Polskie firmy prywatne wśród najlepiej zarządzanych

Partnerem publikacji jest Deloitte
opublikowano: 2022-06-30 17:34

Po raz pierwszy najlepiej zarządzane firmy prywatne z Polski znalazły się w prestiżowym globalnym programie Best Managed Companies tworzonym przez Deloitte co roku, od 30 lat. Wyniki plebiscytu zaprezentowane podczas uroczystej gali finałowej, która odbyła się 8 czerwca, pokazują wielki potencjał przedsiębiorczości krajowych firm wyróżniających się zdolnością dostosowania się do wyzwań rynku i rozwijaniem biznesu, nawet wbrew przeciwnościom.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja
Tytuł „Best Managed Company” to nie laurka dla świetnie działających firm.To efekt rzetelnej, obiektywnej analizy nie tylko wyników finansowych czy zaangażowania inwestycyjnego, lecz modeli rozwoju firmy, sposobów korzystania z zasobów, tworzenia i realizowania strategii rynkowej, nadzorowania firmowych finansów czy tworzenia kultury organizacyjnej. To nagroda, która daje możliwośćdołączenia do globalnej społeczności Deloitte BMC, a w konsekwencji nawiązania wielu nowych, międzynarodowych aliansów — tłumaczył Krzysztof Gilpodczas uroczystej gali BMC.
Tytuł „Best Managed Company” to nie laurka dla świetnie działających firm.To efekt rzetelnej, obiektywnej analizy nie tylko wyników finansowych czy zaangażowania inwestycyjnego, lecz modeli rozwoju firmy, sposobów korzystania z zasobów, tworzenia i realizowania strategii rynkowej, nadzorowania firmowych finansów czy tworzenia kultury organizacyjnej. To nagroda, która daje możliwośćdołączenia do globalnej społeczności Deloitte BMC, a w konsekwencji nawiązania wielu nowych, międzynarodowych aliansów — tłumaczył Krzysztof Gilpodczas uroczystej gali BMC.

Best Managed Companies (BMC) to autorski plebiscyt prowadzony przez Deloitte w ponad 40 krajach. Każdego roku tysiące firm prywatnych z całego świata, a w 2022 r. po raz pierwszy także z Polski, przechodzą skrupulatną weryfikację modelu działalności i zarządzania w trakcie warsztatów, zgodnie z metodologią opracowaną przez Deloitte Private w Kanadzie. Analizowane są ich kompetencje, procesy, strategia. Uczestnicy plebiscytu mają szansę porównać swoje standardy zarządzania z najlepszymi praktykami zarządczymi stosowanymi w firmach prywatnych na świecie.

Mocne strony i obszary do poprawy

Argumentem, który wzbudził zainteresowanie rodzimych przedsiębiorców do udziału w programie BMC, była możliwość analizy własnych standardów zarządzania oraz zestawienia z globalną metodologią, wypracowaną i zastosowaną po raz pierwszy w 1993 r., która sprawdza się już na tylu rynkach.

Karol Obiegły, prezes zarządu Grupy Cichy-Zasada, uważa, że największą wartością programu były niesamowite warsztaty z zespołem Deloitte.

— Spotkanie odbyło się w otwartej i konstruktywnej atmosferze. Był to bardzo ciekawy czas spędzony z profesjonalistami, którzy pomogli nam uporządkować myśli. Mamy mnóstwo pomysłów, a te warsztaty pomogły nam je poukładać w pewną strukturę i wizję działania na przyszłość — mówi Karol Obiegły.

Mirosław Cichecki, prezes zarządu Profix, również dostrzega wartość warsztatów w interakcji pomiędzy prowadzącymi a zarządem i w możliwości poznania najlepszych praktyk zarządzania.

— Deloitte, który działa na tylu rynkach na świecie, jest dla nas skarbnicą wiedzy. Zostaliśmy szczegółowo odpytani, ale my także zadaliśmy dużo pytań. Nasze warsztaty trwały cały dzień i to był jeden z lepszych dni w tym roku. Z perspektywy czasu pomogło nam to uporządkować pewne obszary, uzmysłowiło, że nie jesteśmy doskonali. Dla nas wielką wartością i wygraną było już spotkanie ze specjalistami w poszczególnych ocenianych obszarach — mówił Mirosław Cichecki.

Mirosław Cichecki, prezes zarządu Profix
Mirosław Cichecki, prezes zarządu Profix

— Początkowo sceptycznie przyjęliśmy propozycję wzięcia udziału w programie BMC, ale teraz jesteśmy ogromnie zadowoleni. Warsztaty z Deloitte były dla nas bardzo wartościowym doświadczeniem. Gratuluję zespołowi Deloitte przeniesienia z powodzeniem globalnego konkursu BMC na grunt polskiego biznesu — mówił Arkadiusz Wilusz, prezes zarządu Maxcom.

— Przedsiębiorcy przystępujący do BMC byli bardzo ciekawi, jak ich firma zostanie oceniona, chcieli zostać docenieni, przede wszystkim jednak kierowała nimi chęć poznania obszarów do poprawy, ale też swoich mocnych stron. Firmy prywatne uczą się szybko i efektywnie. Ponadto lubią się uczyć tego, co pomaga im jeszcze lepiej prowadzić interesy: prawa, technologii, marketingu itd. — tak scharakteryzował podejście polskiego biznesu do programu BMC Dariusz Duma, szef FBN Family Business Network Poland.

Dariusz Duma, szef FBN Family Business Network Poland
Dariusz Duma, szef FBN Family Business Network Poland

Międzynarodowa społeczność BMC

Okres, w którym prowadzono warsztaty BMC z polskimi firmami, był wyjątkowy — obejmował czas pandemii, jej ustępowania i wybuchu wojny w Ukrainie. Jak w tym kontekście radziły sobie polskie firmy?

— Przedsiębiorcy, zwłaszcza laureaci BMC, świetnie poradzili sobie z ogromnymi wyzwaniami: utrzymali albo zwiększali liczbę miejsc pracy, powiększali przychody, a często też zyski. Dodatkowo nie zaniechali działań z zakresu społecznej odpowiedzialności biznesu, co szczególnie zasługuje na uznanie — wskazał Krzysztof Gil, partner w dziale doradztwa podatkowego Deloitte, lider Deloitte Private w Polsce.

Nie jest tak, że przystępując do programu BMC, polskie firmy musiały spełnić wszystkie założenia globalnej metodyki konkursu.

— Tam, gdzie nasi przedsiębiorcy czują się dobrze i mają przekonanie, że ich własne metody nie tylko działają, ale przede wszystkim się sprawdzają, nie muszą od nich odchodzić ani ich zmieniać. Mogą natomiast zobaczyć, jak radzą sobie w podobnych aspektach firmy funkcjonujące na rynku od pokoleń. To daje niezwykłą perspektywę oraz szansę zaimplementowania metod pasujących do biznesu i wspierania dalszego rozwoju — dodał Krzysztof Gil.

Celem programu BMC jest także rozwijanie globalnej społeczności najlepiej zarządzanych firm, dlatego na zdobyciu tytułu w konkursie udział przedsiębiorstw w programie się nie kończy.

— Chcemy, byście mogli spotykać się z zagranicznymi laureatami BMC, dzielić się z nimi wiedzą i w kontakcie z nimi budować plany dalszego rozwoju biznesu — podkreślił Tadeusz Dulian, doradca sukcesyjny, Deloitte Private, lider programu BMC w Polsce podczas warszawskiej gali BMC 2022.

Tadeusz Dulian, doradca sukcesyjny, Deloitte Private, lider programu BMC
Tadeusz Dulian, doradca sukcesyjny, Deloitte Private, lider programu BMC

Polskie firmy są coraz bardziej aktywne na rynkach zagranicznych. Dlatego Deloitte liczy, że rozpoznawana i ceniona na świecie od lat marka BMC będzie dla nich istotną przewagą w biznesowej ekspansji, a także sposobem na pozyskanie zaufania u zagranicznych partnerów.

Z przedsiębiorcami obecnymi na warszawskiej gali BMC 2022 własnymi doświadczeniami podzielił się Michael Durach, CEO Grupy Develey — spółki rodzinnej, która powstała w 1845 r., nadal pozostaje w rękach rodziny założyciela i posiada zakłady produkcyjne w 11 krajach świata. Powiedział, że spółka Develey w Polsce działa od 1995 r. i jest drugą co do wielkości firmą w grupie. Zapytany przez Michała Lejmana, partnera associate w dziale doradztwa podatkowego Deloitte, o to, jak udział w programie BMC i otrzymanie nagrody wpłynęło na działalność Grupy Develey, Michael Durach stwierdził:

— Jako laureat nagrody BMC cenimy sobie możliwość porównania się do najlepiej zarządzanych firm z całego świata. Jest to znak, który czyni nas rozpoznawalnymi na rynkach i bardzo pomaga nam w procesie rozwoju biznesu.

Wsparcie polskiej przedsiębiorczości

Zdaniem Tadeusza Duliana od początku lat 90. firmy prywatne i rodzinne w Europie Środkowej osiągnęły siłę i dojrzałość, by nie tylko porównywać się z firmami z rynków wysoko rozwiniętych, ale śmiało konkurować na rynkach światowych. Deloitte działa w 150 krajach, a perspektywy dalszego rozwoju programu BMC są obiecujące.

— Dla nas istotne jest promowanie polskiej przedsiębiorczości, a także wspieranie rodzimych firm w procesie dołączenia do globalnego grona najlepiej zarządzanych firm prywatnych — podkreślił Tadeusz Dulian podczas finałowej gali konkursu, która odbyła się w Warszawie.

— Pierwsza polska edycja BMC to naturalna konsekwencja rozwoju polskiego biznesu. Tytuł „Best Managed Company” to nie laurka dla świetnie działających firm. To efekt rzetelnej, obiektywnej analizy nie tylko wyników finansowych czy zaangażowania inwestycyjnego, lecz modeli rozwoju firmy, sposobów korzystania z zasobów, tworzenia i realizowania strategii rynkowej, nadzorowania firmowych finansów czy tworzenia kultury organizacyjnej. To nagroda, która daje możliwość dołączenia do globalnej społeczności Deloitte BMC, a w konsekwencji nawiązania wielu nowych, międzynarodowych aliansów — tłumaczył Krzysztof Gil.

Jarosław Fuchs, wiceprezes Banku Pekao
Jarosław Fuchs, wiceprezes Banku Pekao

— Od 30 lat pracuję w bankowości korporacyjnej, co umożliwia mi obserwację rozwoju polskich firm, ich dynamicznego wzrostu i ekspansji zagranicznej. Biznes prywatny, firmy rodzinne to serce polskiej gospodarki, bo są największym pracodawcą i kontrybutorem do budżetu państwa — stwierdził Jarosław Fuchs, wiceprezes Banku Pekao.

Zdaniem jurorów

Jurorami polskiej edycji programu BMC byli znawcy praktyki biznesowej, modeli i metod zarządzania: Magdalena Zmitrowicz, wiceprezes Banku Pekao, Dariusz Duma, dyrektor wykonawczy Family Business Network Poland, prof. Izabela Koładkiewicz, kierownik katedry przedsiębiorczości i etyki w biznesie w Akademii Leona Koźmińskiego, Marek Piechocki, prezes zarządu LPP, Piotr Voelkel, prezes i współwłaściciel Grupy Kapitałowej Vox, dr Adam Kowalik, doradca i trener, menedżer i analityk z Uniwersytetu SWPS, Iva Georgijew, partner Deloitte i przewodnicząca Rady Nadzorczej Deloitte Central Europe.

Dobre zarządzanie to nie zasługa jednej osoby

To dla nas bardzo ważne, że Bank Pekao S.A. był partnerem strategicznym pierwszej polskiej edycji programu Deloitte Best Managed Companies. Cieszy nas, że nagrodzone firmy doceniły pracę włożoną w proces warsztatów i podkreślały realną wartość programu dla swojego biznesu. Otrzymane wyróżnienie traktowały jako docenienie ich sposobu zarządzania firmą, dostrzeżenie ich kompetencji i pozycji na rynku. Widziałam, że są to organizacje stawiające na współpracę wewnętrzną, rozumiejące, że dobre zarządzanie to nie zasługa jednej osoby, ale wspólnego działania zgranych zespołów. Jest to szczególnie ważne, biorąc pod uwagę ich skalę działalności oraz zmienne i nieprzewidywalne otoczenie biznesowe. Dla Banku Pekao S.A. to duża satysfakcja, że polskie firmy zostały tak licznie docenione przez niezależną metodologię i ekspertów merytorycznych.

Magdalena Zmitrowicz
wiceprezes zarządu Banku Pekao SA

Wyboru firm dokonano na podstawie ankiet wypełnionych przez uczestników, będących efektem warsztatów przeprowadzonych przez ekspertów Deloitte. W założeniach dla każdej z firm miały one trwać 4 godz., ale w praktyce trwały niekiedy 6-7 godz. i były wypełnione gorącymi dyskusjami. Przedsiębiorcy uczestniczący w plebiscycie stwierdzili, że warsztaty były rzetelną i wszechstronną analizą ich firm pod kątem strategii, innowacyjności, kultury organizacyjnej, ładu właścicielskiego i zarządzania finansami.

— Firma rzeczywiście była oceniana ze wszystkich możliwych stron, co poszerzyło perspektywy patrzenia na nasz biznes, ale też pomogło dostrzec luki, które wymagają od nas dalszej pracy — przyznał Paweł Grochowski, członek zarządu Grupy Arche.

— Jestem pozytywnie zaskoczony tym, że mamy w Polsce tak wiele tak dobrze zarządzanych i tak dużych firm, o których dotąd nie wiedziałem. Może wreszcie — wzorem wiodących krajów Europy — dostrzeżemy wagę, jaką ma dla gospodarki segment średnich przedsiębiorców zatrudniających 50-250 osób — ocenił Marek Piechocki, właściciel LPP.

— Wrażenie robi zdolność i szybkość przystosowania się polskich laureatów nagrody do zmian oraz odporność na sytuacje krytyczne. Pozytywnym zaskoczeniem jest też to, że założyciele w większości firm prywatnych, rodzinnych już włączyli w wypracowanie strategii profesjonalnych menedżerów i wewnętrzne zespoły, natomiast sami właściciele dbają o to, by wskazywać kierunek działań. Duże wrażenie zrobiło na mnie to, że większość laureatów dedykowała nagrodę właśnie swoim zespołom i pracownikom — wskazywała Iva Georgijew, przewodnicząca rady nadzorczej Deloitte Central Europe, podczas panelu jurorów.

Iva Georgijew, przewodnicząca rady nadzorczej Deloitte Central Europe
Iva Georgijew, przewodnicząca rady nadzorczej Deloitte Central Europe

— Jestem fanką rad nadzorczych, które jeszcze nie są tak powszechne na mapie polskiego biznesu — wyznała prof. Izabela Koładkiewicz. — W firmach rodzinnych rady nadzorcze mogą stanowić antidotum na samotność prezesa i być miejscem edukacji dla młodego pokolenia. Nie będą, jak w korporacjach, wybierane przez akcjonariuszy, bo szefowie firmy sami mogą dobrać mały zespół, z którym cyklicznie będą się spotykać, by porozmawiać o biznesie, bieżących działaniach i planach — zachęcała.

— Program BMC to nie pozorna ocena czy chwyt marketingowy. Firmy rodzinne wolą prawdę, nawet najtrudniejszą, niż pozory czy podpis poświadczający, że wszystko jest w porządku. W programie BMC mieliśmy do czynienia z przedsiębiorcami, którzy chcą obiektywnej oceny swojego biznesu. Również jury troszczyło się o to, by renomę programu BMC budować na prawdzie, a nie na przenoszeniu problemów na „za rok” – refleksją nad pracą jurorów podzielił się z laureatami BMC 2022 Dariusz Duma. — Praca jury, warsztaty BMC to było święto przedsiębiorczości — podkreślił.

Czy polskie firmy muszą uczyć się zachodnich standardów, czy też mogą pozostać przy wypracowanych przez siebie metodach?

— Podoba mi się koncepcja zwinności organizacji — agile. Kiedy polskie firmy ją poznają, powinny same zdecydować, jakie jej elementy mogą wykorzystać w biznesie. W kolejnych edycjach programu BMC warto położyć większy akcent na obecność kobiet w biznesie, na firmy zarządzane przez panie oraz zarządy i rady nadzorcze oparte na różnorodności, jak również na zgodność działania firm z postulatami zrównoważonego rozwoju i dekarbonizacji. Zapraszamy takie firmy do zgłaszania się — apelowała Iva Georgijew.

Odpowiadając na ten pomysł, organizatorzy konkursu przyznali, że warto dołożyć polską cegiełkę do globalnej inicjatywy.

— W trakcie pierwszej edycji nasunęło nam się wiele pomysłów, a w miarę rozwoju programu, w oparciu o doświadczenie i realia naszego rynku, będziemy zgłaszać lokalne uwagi — stwierdził Tadeusz Dulian.

— Warto gruntownie rozpoznać potrzeby polskich firm i stosownie do tego dołożyć nowe propozycje. Na razie program BMC wnosi do firm duży i cenny ładunek edukacji — to jego zasadnicza wartość — zauważyła prof. Izabela Koładkiewicz.

prof. Izabela Koładkiewicz, kierownik katedry przedsiębiorczości i etyki w biznesie w Akademii Leona Koźmińskiego
prof. Izabela Koładkiewicz, kierownik katedry przedsiębiorczości i etyki w biznesie w Akademii Leona Koźmińskiego

— Mieć strategię to znaczy robić swoje i jednocześnie wnikliwie obserwować otoczenie, pozyskiwać wiedzę o strategicznych posunięciach konkurencji i wykorzystywać ją do modyfikacji czy wzbogacania własnej strategii — dodał dr Adam Kowalik.

— Kanadyjski hokeista Wayne Gretzky radzi: jak chcesz jeździć za krążkiem, przegrasz, ale jeśli umiesz się ustawić tam, gdzie krążek się pojawi — wygrasz. Podobnie jest w biznesie. Ogromną umiejętnością jest odczytywanie rynkowej gry. Kto to potrafi — wygra. Jeśli firma ma podglądać Zachód, by postępować dokładnie tak jak tamtejsze firmy, nie jest to dobra droga. Jeśli natomiast robi to, by działać jeszcze lepiej, w tym objawia się zwycięska przedsiębiorczość — zaznaczył Dariusz Duma.

Perspektywa na przyszłość

„Best Managed Companies” to prestiżowy konkurs, w którym od 30 lat firmy prywatne i rodzinne z ponad 40 krajów świata pokazują najlepsze praktyki zarządzania biznesem. Kolejne edycje stworzą polskim przedsiębiorcom możliwość dołączenia do globalnego grona liderów biznesu i pomogą im skuteczniej rozwijać biznes.

Obecnie program Best Managed Companies działa m.in. w USA, Kanadzie, Argentynie, Chile, Szwecji, Danii, Norwegii, Belgi, Holandii, Irlandii, Szwajcarii, Niemczech, Czechach, Włoszech, Indiach, Nowej Zelandii czy Malezji.

— W 2021 r. program BMC miał swój debiut w Czechach, a w tym roku także w Polsce, na Słowacji, Węgrzech i w Rumunii — przypomniał Tadeusz Dulian.

Deloitte planuje dalsze poszerzanie kręgu rynków, na których będzie realizowany plebiscyt. W następnych latach program będzie wdrażany w Grecji, Francji, Urugwaju, a w dalszej przyszłości również w Azerbejdżanie oraz na Bliskim Wschodzie, w Republice Południowej Afryki i w innych krajach tamtego regionu.

Spółki uznane za najlepiej zarządzane są wyróżniane tytułem „Best Managed Company”. Tym samym stają się członkami światowej czołówki najbardziej prężnych i dynamicznie rozwijających się firm prywatnych. Wyróżnienie Deloitte przynosi dotychczasowym laureatom plebiscytu BMC wiele korzyści: wzmacnia ich wizerunek, poprawia rozpoznawalność marki, budzi zainteresowanie opinii publicznej i ułatwia nawiązywanie kolejnych kontaktów biznesowych.

Co charakteryzuje firmy, które przystępują do programu BMC? Jego uczestnicy nie boją się porównania do firm zachodnich i stosowanych przez nie standardów zarządzania, bo wiedzą, że dzięki udziałowi w programie tylko zyskają. Czy coś ryzykują? Jeśli już, to tylko to, że zdobędą większą świadomość tego, jak działa ich biznes i zarazem zmian, które w wyniku udziału w warsztatach BMC będzie można wdrożyć, by zmodernizować procesy w firmie.

Minione 2 lata przyniosły firmom prywatnym wielkie zmiany, postawiły je przed trudnymi wyzwaniami i stały się dla wielu surowym egzaminem, zwłaszcza w zakresie przywództwa. Właściciele przedsiębiorstw najlepiej wiedzą, z czym przyszło im się mierzyć i jak sobie radzili. Czy jednak są zdolni ocenić obiektywnie własną sprawność zarządzania firmą i rozpoznać obszary wymagające korekty? Odpowiedź na to pytanie znaleźli podczas warsztatów konkursu „Best Managed Companies”.

— Niezależna metodologia BMC i ekspercka weryfikacja aplikacji składanych przez firmy pomogły wyraźnie zobaczyć siłę przedsiębiorców, a w mniejszym stopniu także ograniczenia, które ją osłabiają. Duże wrażenie zrobiło na mnie odkrycie w polskich firmach zespołów, które są zdolne współpracować ze sobą zarówno w dobrych, jak i w gorszych warunkach rynkowych, pomagać sobie, dopingować się wzajemnie, wspólnie stawiać czoła wyzwaniom i osiągać sukcesy — podkreślił Tadeusz Dulian.