Gdy miliarder Eric Schmidt, jeden z szefów Google’a, zainwestował w polski startup Estimote, Rafał Han rozwinął skrzydła. Wtedy chodziło o tzw. bekony, czujniki i nadajniki w technologii bluetooth rozklejane w sklepach. Od początku tego roku Rafał Han, jako prezes Seed (z ang. ziarno) Labs Inc. z siedzibą w San Francisco, pielgrzymuje po Krzemowej Dolinie z nowym pomysłem: internetu rzeczy — na początek sprzętów domowych.

Pierwszy etap zakończył się sukcesem: Seed Labs zebrał ponad 1 mln USD od inwestorów prywatnych i wprowadza swoje produkty do masowej sprzedaży. — Teraz idziemy po dodatkowe 3 mln USD, jednak ważniejsi od pieniędzy są mocni partnerzy w amerykańskim środowisku venture capital — mówi Rafał Han, znany też jako twórca serwisu dla dzieci Ciufcia.pl czy społecznościowego Futbolowo.pl, przejętego przez Agorę.
Telefon rządzi
Sercem prac krakowskich informatyków i inżynierów tworzących na potrzeby Seed Labs jest chip wielkości znaczka pocztowego. To ma być dostępna cenowo propozycja dla osób marzących o inteligentnym domu, sterowanym za pomocą smartfona. Moduł instaluje się np. w punktach zasilających urządzenia, kostka zaś odbiera sygnały w technologii smart bluetooth. Ponieważ rozumie wydawane telefonem polecenia, aplikacja na smartfona pozwala w promieniu 300 metrów sterować podłączonymi urządzeniami.
Pierwsze produkty wykorzystujące kostkę Seed wypuścił już m.in. pabianicki F&F. Ta spółka wykorzystuje rozwiązania opracowane przez zespół Szymona Słupika (twórcy oprogramowania CDN, które zostało kupione przez Comarch) i Adama Gembali, byłego szefa Ramsatu, sieci sprzedaży wykupionej kilka lat temu przez Orange. We współpracy z F&F powstała seria Proxi — zestawy do samodzielnego montażu umożliwiające m.in. instalowanie rozwiązań Seed w bramach garażowych, oświetleniu, roletach, czajnikach elektrycznych, a nawet lodówkach. Jednak pomysł Seed Labs jest szerszy — celuje w grupy producenckie chętne do preinstalowania kostki z Krakowa.
Wyścig z Google’em
Spółka twierdzi, że tak zaawansowanego projektu modułu spiętego z aplikacją do całościowego zarządzania podłączonymi urządzeniami nie ma na świecie nikt, choć nie jest tajemnicą, że nad tego typu projektami pracuje m.in. Google pod marką Nest.
— Nasz produkt to technologia, którą licencjonujemy. Cały czas ją rozwijamy. Chcemy dostarczać rozwiązania najprostsze w użyciu i najlepsze pod względem funkcjonalności — tłumaczy Marek Wierzbicki, szef marketingu Seed Labs.
Spółka prowadzona przez Rafała Hana sprzedaje rozwiązania w Chinach, USA i Europie. Tam też będzie rozwijać działy sprzedaży i patentować swoje rozwiązania. W sierpniu miała 200 tys. USD przychodów. Programistyczne i inżynierskie serce firmy pozostanie w Krakowie. Dotychczasowy rozwój Seed Labs pochłonął kilka milionów dolarów, jednak Rafał Han zakłada, że — wzorem Estimote — robi projekt globalny, który niedługo zagnieździ się w lodówce Kowalskiego i Schmidta.