Już ponad 2,8 mln osób z Ukrainy uciekło przed wojną do Polski. Nad Wisłą chcą godnie żyć – uczyć się i pracować do czasu, aż będą mogli wrócić do ojczyzny. W przygotowaniu do wejścia na polski rynek – nauce zawodu, przekwalifikowaniu się, poszukiwaniu pracy – pomaga im m.in. Fundacja Partycypacji Społecznej z Poznania.
Dominika Flaczyk, prezes Grupy Profesja i Fundacji Partycypacji Społecznej, w ostatniej dekadzie zrekrutowała ponad 20 tys. pracowników na różne stanowiska. Ciekawe, jak sobie poradzi z przykładowym zadaniem: „Jestem Ukraińcem ze Lwowa. Przed ogłoszeniem mobilizacji udało mi się z rodziną wyjechać z kraju. W Poznaniu przyjęli mnie w swoim mieszkaniu znajomi Polacy. Mam ponaddwudziestoletnie doświadczenie w dziennikarstwie i reklamie. Chcę zarabiać pieniądze, by móc wynająć mieszkanie w Polsce. Nie znam języka, mówię tylko po ukraińsku i rosyjsku. W swojej karierze pracowałem w różnych branżach: gastronomii, budowlance, show-biznesie, mediach. Po zakończeniu wojny chcę wracać do Ukrainy”.
Staże i miejsca pracy

– Tak, sporo osób zwraca się do nas z prośbą o wsparcie przy zorganizowaniu formalności związanych z zatrudnieniem lub nauce języka polskiego. Pomoc świadczymy nieodpłatnie, w ramach Fundacji Partycypacji Społecznej. W tym celu otworzyliśmy specjalne konto bankowe, na które można wpłacać darowizny. Przeznaczamy je na potrzeby uchodźców. Wsparcia udzielamy również w ramach współfinansowanych z Europejskiego Funduszu Społecznego projektów aktywizacji zawodowej, które prowadzimy dla osób bezrobotnych lub w trudnej sytuacji na rynku pracy. Mamy doświadczenie w realizacji tego typu projektów – podkreśla Dominika Flaczyk.
Fundacja wystartowała w konkursie ogłoszonym przez Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej. Chce organizować kursy i szkolenia dla przedsiębiorców, którzy prowadzili własne firmy w Ukrainie. Pomóc wejść na polski rynek, by łatwiej im było funkcjonować w naszym społeczeństwie.
– Czekamy na rozstrzygnięcie konkursu. Liczymy, że nasze projekty aktywizacji zawodowej otrzymają dofinansowanie i uda się nam wesprzeć tysiąc uchodźców z Ukrainy, którzy szukają pracy, chcą się nauczyć zawodu lub przekwalifikować. Jeśli to konieczne, pomożemy im też w nauce języka polskiego i adaptacji kulturowej. Zostaną przygotowani do wejścia na polski rynek pracy, a całą ścieżkę przejdą z naszą pomocą – począwszy od wsparcia psychologicznego indywidualnego i grupowego, co uważamy za istotny element programu, bo większość uchodźców została oderwana od rodzin, wyrwana z domów. Borykają się z różnymi traumami – mówi prezeska Grupy.
Po tym wstępnym etapie fundacja wraz z doradcą zawodowym opracuje indywidualne plany działania dla uczestników. Kandydaci będą wysyłani na dopasowane do ich potrzeb kursy zawodowe, które skończą się ogólnopolską certyfikacją. Pośrednicy pracy z Grupy Profesja już w czasie trwania kursu poszukają miejsca stażowego dla każdego uczestnika. Może to być docelowe miejsce pracy, ale nie musi. Chodzi o to, by uczestnik otrzymał staż w zawodzie, do którego został przygotowany. Staż zostanie opłacony z pieniędzy projektowych. Pracodawca nie musi się więc martwić o koszty pracy, może się zająć wdrażaniem nowego pracownika. Obie strony zyskają i wykorzystają ten czas na wzajemne poznanie i przygotowanie do pracy na konkretnym stanowisku. Dla pracujących przygotowano także oferty pokrycia kosztów opieki nad dziećmi, dojazdu na szkolenia, wyżywienia oraz dodatek szkoleniowy w czasie nauki. Poza tym będą się odbywały zajęcia z adaptacji kulturowej z praktycznym podejściem do kwestii związanych z życiem naszym kraju.
Na etacie lub na swoim

Dostępne są dwie ścieżki rozwoju: zawodowa i prowadzenie własnej firmy. Znaczna pula pieniędzy, które może przyznać resort, zostanie bowiem przeznaczona na rozwój firm założonych w Polsce przez uchodźców albo na rozpoczęcie działalności gospodarczej. Kwota bezzwrotnego jednorazowego dofinansowania każdej firmy przekracza 20 tys. zł. Te pieniądze pokrywają koszty ZUS-u, utrzymania biura i podatków. Dodatkowo fundacja planuje bezpłatne wsparcie doradcze, prawne i księgowe, a także coaching biznesowy.
– Korzystam z usług firmy sprzątającej założonej kilka lat temu przez panią Natalię z Ukrainy. Obecnie zwiększyła zatrudnienie, dokupiła nowy sprzęt i rozwija firmę samodzielnie, bez niczyjej pomocy, wypełniając lukę i rosnący popyt na usługi sprzątania na lokalnym rynku – przyznaje Dominika Flaczyk.
Fundacja Partycypacji Społecznej jest organizacją non profit. Nie prowadzi działalności gospodarczej, a jej projekty są finansowane głównie z funduszy unijnych. Te pieniądze są rozliczane – budżety projektów zakładają m.in. koszty usług psychologów, doradców, trenerów, kateringu czy kursów zawodowych.
Pozostałe firmy Grupy prowadzą działania komercyjne – szkolenia, rekrutacje, coaching i doradztwo biznesowe. Ponadto współpracują z dużą agencją pracy tymczasowej prowadzoną i zarządzaną przez Ukraińców. Wraz z nią są w stanie zrekrutować każdą liczbę wykwalifikowanych pracowników z Ukrainy, głównie do dużych zakładów produkcyjnych, firm programistycznych, gastronomii, ale też do innych branż, np. medycznej.
Kobieta, matka, społeczniczka

– To, jak Polacy już pomogli i wciąż pomagają, jest ewenementem na skalę światową. Jestem dumna z naszego narodu. Nasza historia determinuje nas do empatii, jakiej nie wykazują narody, które nie mają dotkliwych doświadczeń wojennych. Każdy może pomagać na miarę swoich możliwości. Jestem przekonana, że współczucie, troska, empatia, bezwarunkowa pomoc, które się w nas obudziły, są potrzebne nie tylko w czasie wojny – mówi Dominika Flaczyk.
Podkreśla, że jest przedsiębiorczynią, ale przede wszystkim człowiekiem, kobietą, matką, działaczką społeczną.
– Nie zastanawiam się nad swoimi pobudkami, po prostu pomagam. Jestem działaczką, osobą sprawczą i zadaniową, nie jestem typem z umysłem analitycznym. Pamiętam wojenne opowieści babci lekarki o pomaganiu w czasie kryzysu, ogromie cierpienia, choć o tym ostatnim mało się mówiło. To było tak straszne i bolesne, że mówiło się raczej o działaniu. I o tym, jak cenny jest pokój, pełna lodówka i dach nad głową. Myślę, że pomaganie mam w genach. Od dziecka angażowałam się w działania społeczne i ekologiczne. Zamierzałam nawet zostać lekarzem. Mam kilka zawodów i kształcę się w kolejnym – psychologa terapeuty – opowiada szefowa Grupy Profesja.
Już jako 15-latka musiała się usamodzielnić, mieszkając najpierw w internacie, następnie z koleżanką w wynajętym mieszkaniu. Studiowała na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu. Na ostatnim roku wyjechała na stypendium do Niemiec. Wtedy zaoferowano jej pracę w dziale eksportu niemieckiej, potem szwajcarskiej korporacji z branży spożywczej. Własną firmę otworzyła w wieku 32 lat.
– Praca jest moją pasją. Uwielbiam się rozwijać. Studiuję psychologię, robię doktorat z zarządzania systemowego i kończę Executive MBA. Kilka lat temu skończyłam studia doktoranckie z zarządzania na UEP. W ostatnich trzech latach ukończyłam kilka międzynarodowych szkół coachingu i szkołę ustawień systemowych w Polsce. Jestem pasjonatką zdrowego odżywiania i aktywności fizycznej, w tym jogi. Wiele lat walki o zdrowie skłoniło mnie do poszukiwania alternatywnych form leczenia, np. medycyny chińskiej, biorezonansu czy homeopatii, z których z powodzeniem korzystam dotychczas – przyznaje Dominika Flaczyk.
Od 12 lat prowadzi własną firmę, która rozwinęła się z jednoosobowej działalności do kilku marek: Grupy Profesja, Systemowej Szkoły Przedsiębiorczości, BusinessWell i Fundacji Partycypacji Społecznej. Wszystkie działają w dziedzinie rozwoju kapitału ludzkiego oraz wsparcia przedsiębiorczości i biznesu.
Najnowsza marka Dominiki Flaczyk, BusinessWell, to inkubator przedsiębiorczości w Poznaniu. Będzie wspierał przedsiębiorców na każdym etapie: od pomysłu na biznes przez skalowanie po pozyskanie pieniędzy na rozwój czy programy szkoleniowe. Będzie to także miejsce spotkań – będą się tu odbywać szkolenia, eventy i konferencje.
– Mam jeszcze wiele pomysłów i projektów do zrealizowania, nie tylko biznesowych, także społecznych. Jako urodzona społeczniczka pragnę podzielić się wiedzą i doświadczeniem w edukacji i rozwoju. Prowadzę firmę realizującą głównie projekty aktywizujące ludzi w trudnej sytuacji na rynku pracy, bezrobotnych, niepełnosprawnych, młodzież, seniorów, osoby zagrożone wykluczeniem społecznym. Ale wspieram też start-upy. Wszystko toczy się wokół wsparcia i rozwoju. Myślę, że to moje powołanie, bo lubię pomagać. Rozumiem też, że aby pomagać, trzeba zarabiać. Prowadzę więc działalność komercyjną i rozwijam koncepty biznesowe – kończy prezes Grupy Profesja.