Czytaj także: 7 portfeli na 2017 rok

Kacper Żak, zarządzający BPS TFI, 60 proc. oszczędności przeznaczyłby na akcje, głównie z polskiego sektora surowcowego, FMCG i bankowego.
- Po ostatnich dużych zwyżkach spodziewam się realizacji zysków i korekty cenowej na surowcach, ale moim zdaniem w całym 2017 r. popyt na nie będzie się utrzymywał. Wzrost cen ropy i metali przemysłowych spowoduje wzrost inflacji i nakręci dalsze oczekiwania inflacyjne. Takie otoczenie sprzyja zyskowności spółek sektora handlu FMCG, a także banków - mówi zarządzający.
Jego zdaniem, wzrost inflacji w dalszej części roku uaktywni popyt na metale szlachetne, a więc złoto i srebro. Dlatego postawiłbym na nie 15 proc.
- Tyle samo ulokowałbym w obligacjach korporacyjnych, które mogą być ciekawą alternatywą dla papierów skarbowych. Możliwe, że w skali całego roku polskie obligacje skarbowe utrzymają rentowności zbliżone do obecnych, natomiast niewykluczone są duże skoki, na których będzie można sporo zarobić. Dlatego przeznaczyłbym na ten segment 10 proc. portfela - dodaje specjalista.