Ponad 350 przedsiębiorców, reprezentujących 172 Gazele Biznesu województw pomorskiego i warmińsko-mazurskiego, wzięło udział w gali Gazel Biznesu zorganizowanej w niezwykłych wnętrzach Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku. Podczas otwarcia uroczystości Bartłomiej Pawlak, członek zarządu PFR Ventures — partnera rankingu — nawiązał do ekspozycji centrum.









— Wchodząc tutaj, zastanawiałem się, co łączy ubranych w drelichy robotników z sierpnia 1980 r., których zdjęcia eksponowane są w holu, z elitą przedsiębiorczości zgromadzoną na tej sali — i znalazłem odpowiedź. Tymi cechami wspólnymi są odwaga, wytrwałość i niezależność myślenia — powiedział Bartłomiej Pawlak we wstępie do prezentacji oferty wsparcia dla małych i średnich przedsiębiorstw, którą przygotował PFR.
Czynnik ludzki…
Rozmowy z przedstawicielami wyróżnionych firm potwierdzają, że nie brak im ani odwagi, ani wytrwałości, ani perspektyw na przyszłość. Na pytanie, czego im brak, najczęściej odpowiadali: pracowników.
Ale dla Stanisława Zdrojewskiego, prezesa produkującej autobusy miejskie i minibusy spółki MMI, która zwyciężyła w rankingu pomorskim, brak kadr nie jest jeszcze dużym problemem.
— Zatrudniamy 50 osób, z czego pięć to inżynierowie. Produkujemy autobusy miejskie i szkolne oraz minibusy na podwoziach Iveco i Mercedesa. Celujemy w niszę za wąską dla największych potentatów, choć mamy konkurentów w Czechach, na Słowacji i w Turcji. Chcemy pozostać firmą produkującą do 100 pojazdów rocznie i dlatego powszechne ostatnio kłopoty z kadrami nam jeszcze nie doskwierają — mówił Stanisław Zdrojewski.
Sporo opowiadał także o planach budowy autobusu elektrycznego, który spółka zamierza zaprezentować jeszcze w 2018 r.
Dużo większe kłopoty kadrowe ma firma AQ Wiring Systems ze Starogardu Gdańskiego, która produkuje wiązki kablowe dla przemysłu automotive i do maszyn rolniczych.
— Technologię opracowuje nasza szwedzka centrala. Zależnie od specyfiki zamówienia, dokupujemy maszyny i urządzenia, jednak ze znalezieniem pracowników mamy coraz większe problemy — mówiły reprezentujące firmę Natalia Łatuszko i Barbara Rosińska.
W podobnym tonie wypowiadali się Kamila Kaczkan i Andrzej Tomaszewski z firmy Kaczkan, wytwarzającej dwuwarstwowe deski podłogowe. — Produkujemy deski podłogowe klasy premium, dlatego 95 proc. sprzedajemy na Zachodzie — nawet w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Problemem jest dla nas dostępność pracowników i surowca, czyli dębiny. O ile jednak dąb można kupić na aukcjach, o tyle o ludzi trzeba po prostu zadbać. Nie zatrudniamy cudzoziemców. Pracowników do naszych dwóch zakładów dowozimy z różnych zakątków województwa — mówili reprezentanci spółki Kaczkan.
…i stały postęp
Deski podłogowe nie są jedynym produktem tej firmy. Z odpadów powstałych przy ich wytwarzaniu wyrabia się coraz popularniejsze paliwo — pelet.
— Dziś wytwarzamy je tylko z suchych trocin powstających w zakładzie produkującym deski, lecz wkrótce ruszy suszarnia w naszym tartaku i pelet będziemy robili także z powstających tam odpadów — mówił Andrzej Tomaszewski.
Łukasz Kujawa, dyrektor zarządzający firmy Falken Trade, która zdobyła tytuł Supergazeli województwa warmińsko-mazurskiego, podobnie jak większość uczestników gali, dobrze ocenia ostatnie dwa lata.
— Popyt na oferowane przez nas dodatki funkcjonalne do żywności rósł, podobnie jak ich ceny. Stała kadra fachowców oraz magazyny w Trójmieście i Hamburgu pozwalają nam dobrze radzić sobie na konkurencyjnym rynku. Naszym atutem jest także to, że działamy w regionie, w którym konkurencja o pracowników wciąż jest mniejsza niż w innych częściach kraju. To sprawia, że ludzie doceniają dobre warunki, które oferujemy, i zostają z nami na długo. Problem pojawia się wtedy, gdy potrzebujemy pracownika o rzadko spotykanych kompetencjach, np. ze znajomością jakiegoś mało popularnego języka — mówił Łukasz Kujawa.
W planach na przyszłość firma ma rozszerzenie oferty o dodatki do pasz.
— Już sprowadzamy aminokwasy dodawane do pasz, a zamierzamy zwiększać ich udział w naszym asortymencie — zapowiadał Łukasz Kujawa.
Przedstawiciel pomorskiej Supergazeli Biznesu — Marcin Grubba, dyrektor operacyjny firmy Wikęd, jako jeden z nielicznych nie wspominał o kłopotach kadrowych.
— Specjalizujemy się w produkcji drzwi wejściowych. Nasi inżynierowie stale udoskonalają oferowane przez Wikęd produkty. Dlatego mamy w ofercie m.in. drzwi do inteligentnych budynków otwierane np. kartą lub odciskiem linii papilarnych. Stale inwestujemy — ostatnio w nową linię produkcyjną — i doskonalimy zarządzanie. To m.in. dlatego nie mamy takich kłopotów ze znalezieniem ludzi, jak wiele innych przedsiębiorstw — mówił Marcin Grubba.
Pomimo trudności kadrowych pomorskim i warmińsko-mazurskim Gazelom Biznesu nie brakowało optymizmu w ocenie perspektyw na przyszłość. Przecież najlepsi pracownicy zwykle trafiają do najlepszych firm, właśnie takich jak laureaci rankingu „PB”. © Ⓟ