Izraelska firma Rafael tworzy system nowej generacji do ochrony samolotów pasażerskich przed atakami terrorystycznymi za pomocą ręcznych wyrzutni pocisków rakietowych. Eurokoncern BAE Systems wspólnie z firmami amerykańskimi dokonuje prób podobnego systemu JetEye - podały w środę portal Defense News oraz BAE.
Według cytowanych przez portal Airdisaster analityków lotniczych, każdy z systemów kosztuje ok. 1 mln USD, natomiast nowoczesny samolot pasażerski - Boeing B777 - 180 mln USD; najnowszy Airbus A380-800 kosztuje 292 mln USD.
Jak poinformowała w środę gazeta i portal Defense News, nowy system firmy Rafael jest następcą dostępnego już na rynku systemu wczesnego ostrzegania samolotów pasażerskich przed małymi rakietami przeciwlotniczymi - Britening.
Według Defense News, nowy system, podobnie jak Britening, składa się z zespołu czujników podczerwieni lub ultrafioletu, rozmieszczonych w dolnej części kadłuba i skrzydeł samolotu oraz dwóch głowic elektrooptycznych umieszczonych w przedniej i tylnej części maszyny pasażerskiej.
Czujniki służą do ostrzegania przed wystrzeleniem pocisku i podają jego pozycję. Sprzężone z komputerem systemu głowice elektrooptyczne śledzą pocisk i mogą oślepić jego układ kierowania sekundowym impulsem z lasera. Komputer systemu steruje także wyrzutniami flar, które dezorientują pociski rakietowe. Nowością jest możliwość wmontowania w system wyrzutni pocisków przeciwrakietowych. Nie jest jasne, jakiego typu byłyby to pociski - wiadomo, że po wystrzeleniu kierowane byłyby na rakietę przez układ wczesnego ostrzegania - podał Defense News.
Z komunikatów BAE Systems wynika, że system JetEye jest już testowany na samolotach pasażerskich w USA i ma otrzymać certyfikat amerykańskiego Departamentu Bezpieczeństwa Narodowego. JetEye również składa się z zespołu czujników i głowicy elektrooptycznej. System po namierzeniu pocisku, śledzi jego trajektorię i w odpowiednim momencie razi jego głowicę impulsem laserowym, co zmienia tor lotu rakiety.
Jak podał BAE, prawdopodobnie nowe rozwiązanie zostanie wprowadzone do floty samolotów transportowych lotnictwa i armii lądowej USA oraz samolotów cywilnych flot przewoźników lotniczych w USA.
Analitycy branży lotniczej podkreślają, że w przypadku zamachu, w którym ginie większość pasażerów samolotu, koszty katastrofy łącznie z wypłatami z ubezpieczeń, kosztami leczenia i rehabilitacji rannych osób oraz akcji ratunkowej mogą przekroczyć 1 mld USD.
Według pisma branżowego "Nowa Technika Wojskowa", wyrzutnie ręcznych rakiet przeciwlotniczych 9K32/9K32M Strzała 2/2M i 9K310/9K313 Igła 1/2, które miałyby być podstawowym środkiem ataku na samoloty pasażerskie, są najbardziej rozpowszechnioną na świecie bronią tej klasy.
Zestawy przeciwlotnicze 9K32/9K32M produkowały na licencji Polska i Bułgaria oraz Jugosławia i Rumunia. Zestawy bez licencji skopiowały Chiny, Pakistan, Korea Północna, Wietnam i Egipt. Systemy te są w użyciu w 56 krajach, a liczba rakiet w arsenałach przekracza 60 tys. Jedna wyrzutnia z rakietą kosztuje na wolnym rynku 35 tys. USD. Pułap operacyjny Strzał 2/2M wynosi 3500 m, zasięg - 3500-5000 m.
Z informacji CIA wynika, że zestaw rakietowy Igła-1 i Igła-2 to zestawy nowej generacji, groźne nie tylko dla samolotów pasażerskich, ale i wojskowych. Są trudniejsze do kupienia na wolnym rynku, gdzie cena wynosi ok. 65 tys. USD za zestaw Igla-1 i niemal 100 tys. USD za Igła-2, ale zestawy te mają o wiele większe możliwości niż Strzały. Pułap operacyjny Igły-1 wynosi 4000 m, zaś zasięg - 5000 m. Dla Igły-2 wartości te są większe - pułap 5000 m, zasięg do 6000 m.
CIA podaje, że rakiety obu systemów są wyposażone w autonomiczne układy kierowania, oparte na czujnikach podczerwieni - operator po wystrzeleniu nie kieruje pociskiem. Rakiety Igła i Strzała udowodniły swoje możliwości w wojnie w Afganistanie i Czeczenii - większość z 250 maszyn straconych przez Rosjan, została strącona m.in. przez system Strzała. W czasie I konfliktu w Zatoce Perskiej, w 1991 r., 12 z 29 maszyn straconych przez koalicję antyiracką, zostało strąconych przez rakiety Strzała 2/2M i Igła-1.
Po raz pierwszy dokonano ataku rakietą przeciwlotniczą Strzała 2 na samolot pasażerski w 2002 roku. Zaatakowany został samolot startujący z lotniska w Mombasie (Kenia). Jednak maszyna posiadała wczesną wersję systemu ostrzegania Britening i zdołała namierzyć pocisk i wymanewrować go wystrzelonymi flarami.