POWTÓRZONA-Nie ma obaw o kryzys finansów publicznych-Miller WARSZAWA (Reuters) - Premier Leszek Miller powiedział w sobotę, że zwiększenie
wydatków budżetowych w przyszłym roku jest na bezpiecznym poziomie i nie pociągnie za
sobą groźby wystąpienia kryzysu finansów publicznych. W sobotę rząd ostatecznie przyjął projekt przyszłorocznego budżetu, w którym określił
deficyt budżetowy w 2004 roku na poziomie 45,5 miliarda złotych, czyli 5,3 procent PKB w
porównaniu do 38,7 miliarda złotych planowanych w tym roku. Analitycy uważają, że według metodologii porównywalnej z rokiem 2003 deficyt ten
przekroczy 60 miliardów złotych, czyli siedem procent PKB. "Traktujemy, że wzrost tego deficytu jest w tym wypadku koniecznością. Bez niego nie
można by zrealizować ani wsparcia przedsiębiorczości poprzez obniżenie podatków, bez
niego nie można by zapewnić środków na pełną absorpcję funduszy europejskich" -
powiedział Leszek Miller na sobotniej konferencji prasowej. Projekt budżetu, który trafi we wtorek do parlamentu, zakłada także wzrost Produktu
Krajowego Brutto (PKB) w 2004 roku o pięć procent, wobec 3,5 procent w tym roku. Dochody budżetowe oszacowane zostały na przyszły rok w wysokości 152,8 miliarda
złotych wobec 155,7 miliarda złotych w tym roku. Wydatki wzrosną jednak do 198,2
miliardów złotych z 194,4 miliardów złotych. "Podjęliśmy także pracę nad racjonalizację wydatków publicznych, które najlepiej
racjonalizować właśnie w okresie wzrostu gospodarczego, tak więc nie ma obaw, że w
kolejnych latach będziemy mieć do czynienia z jakimś kryzysem finansów publicznych" -
dodał Miller. WĄTPLIWOŚCI O WIARYGODNOŚĆ Na rynkach finansowych rosną wątpliwości czy słabo wypadający w sondażach opinii
publicznej rząd Millera odważy się na ostre cięcia budżetowe i doprowadzi do szybkiego
przyjęcia przez Polskę euro. Obawy przekładają się na notowania złotego, które w piątek
spadł do rekordowo niskich poziomów wobec euro. "Przyjmujemy równolegle do ustawy budżetowej średniookresową strategię finansów
publicznych, która pokazuje ścieżkę zmniejszenia deficytu i ochrony przed
przekroczeniem ustawowych barier przez dług publiczny" - dodał Miller. Średniookresowa strategia zawiera założenia dotyczące przyspieszenia wzrostu
gospodarczego i ścieżkę zmniejszania deficytu budżetowego, która ma doprowadzić do spełnienia kryteriów Traktatu z Maastricht, tak by Polska mogła wejść do strefy euro w
2008 roku. Jednak nadal nie znane są szczegóły planu redukcji wydatków publicznych. W piątek złoty spadł o ponad jeden procent po tym jak wysoki przedstawiciel
Ministerstwa Finansów powiedział Reuterowi, że jeżeli w 2004 roku poziom długu
publicznego w relacji do PKB minimalnie przekroczy 55 procent, to w dwa lata później
finanse publiczne praktycznie ulegną paraliżowi. To ryzyko było ominięte w strategii
średniookresowej. Premier zapytany czy Polsce może grozić kryzys na miarę takiego jaki miał miejsca w
Argentynie powiedział: "Kryzys argentyński jest tylko w głowach analityków. Chciałem użyć tej okazji i
powiedzieć rynkom, że nie ma tego typu zagrożeń". ((Autor: Wojciech Moskwa i Paweł Sobczak; Redagował: Kuba Kurasz;
[email protected]; Reuters Serwis Polski, tel. 22 6539700, RM:
[email protected]))