Poznań i państwo przegrywają z parafią

PAP
opublikowano: 2011-01-12 11:43

Sąd Okręgowy zasądził od Skarbu Państwa ponad 75 mln zł odszkodowania dla poznańskiej parafii za grunty przejęte od Kościoła w czasach PRL. Sąd nakazał też miastu Poznań zwrot kilkudziesięciu działek. Wyrok nie jest prawomocny, zapewne pojawi się odwołanie.

Z roszczeniem wystąpiła Parafia Rzymskokatolicka pod wezwaniem Świętego Jana Jerozolimskiego Za Murami, której w czasach PRL odebrano 15 ha gruntów, w okolicach Jeziora Malta w Poznaniu. Kościół, na mocy ustawy o stosunkach z państwem z 1989 r. chciał odzyskać ziemię, w dalszej kolejności dostać grunty zamienne, a w ostateczności odszkodowanie. Sąd uznał zasadność roszczenia i zasądził od Skarbu Państwa odszkodowanie za utracone przez parafie ziemie w wysokości 75,5 mln zł, a od miasta Poznań zasądził zwrot prawie 40 działek, leżących w bezpośrednim sąsiedztwie parafii. Sąd wyłączył z możliwości zwrotu w naturze tych działek, które są obecnie zabudowane, jest na nich ustanowione użytkowanie wieczyste, a także 1,8 ha ziemi, które są częścią Jeziora maltańskiego. Według sądu, grunty te z mocy prawa przeszły na rzecz Skarbu Państwa.

Sprawa zwrotu ziem toczyła się wcześniej przed Komisją Majątkową. Jej decyzją parafia odzyskała ok. 1,5 ha gruntów, w tym tereny byłego cmentarza. Wtedy też miasto Poznań zawarło umowę z proboszczem parafii, że zwrot tych gruntów rozstrzyga kwestię pozostałych roszczeń. Sąd uznał, że zobowiązanie proboszcza było nieważne, gdyż nie zostało potwierdzone przez wyższe władze kościelne, które na zarządzanie znaczącym majątkiem muszą wydać zgodę.

Reprezentujący parafię mecenas Tadeusz Kieliszewski powiedział, że jest zadowolony z decyzji sądu.
- To była skomplikowana sprawa. I decyzja sądu jest adekwatna do naszych roszczeń, cześć nakazał zwrócić, a za resztę zapłacić - tłumaczy.

Mecenas reprezentująca Skarb Państwa nie chciała komentować wyroku, natomiast reprezentująca miasto Poznań Lidia Tajner zapowiedział odwołanie się od tego wyroku.
- Takie jest wstępne ustalenie, ale musimy ze spokojem zapoznać się z pisemnym uzasadnieniem wyroku i wtedy wspólnie z miastem zadecydujemy, co do dalszych losów sprawy. Na pewno uważamy, że ugoda z proboszczem jest wiążąca - twierdzi prawniczka.

Proces przeciwko Skarbowi Państwa i Miastu Poznań toczył się od 2005 r. Wyrok nie jest prawomocny.