Pracownicze konkursy pełnią wiele funkcji

Seroczyńska Anna Maria
opublikowano: 1999-03-05 00:00

Pracownicze konkursy pełnią wiele funkcji

Egzotyczne wycieczki są metodą motywowania

Pracodawcy chętnie wprowadzają do swej polityki kadrowej różnego rodzaju konkursy — na najlepszych pracowników lub całe triumfujące zespoły. Mają one na celu zmotywowanie do wydajnej pracy, edukację czy wreszcie integrację zespołów.

Konkursy wewnętrzne organizowane przez wiele organizacji w celu wyłowienia i nagrodzenia najlepszych pracowników spełniają szereg funkcji. Na plan pierwszy wysuwa się najbardziej oczywista — zwiększenie motywacji do pracy. Kolejną ich funkcją jest edukacja, nagrodzeni mogą służyć kolegom za wzór do naśladowania. Nie można pominąć wpływu konkursów na integrację pracowników — zespół wspólnie dąży do celu, jeśli o laury walczą wszyscy, lub wybiera jednego najlepszego kandydata. Stawanie w szranki może być również okazją do podsumowań.

— Od pięciu lat organizujemy konkurs na Człowieka Roku, którego celem jest wyłonienie najlepszych pracowników naszej firmy. Brane są pod uwagę trzy kategorie: Pracownik Roku, Innowator Roku oraz Menedżer Roku. Każdy dział typuje swoich kandydatów, spośród których później wybierani są przez pracowników trzej główni zwycięzcy we wspomnianych kategoriach — mówi Mirosław Obarski, rzecznik prasowy Stomilu-Olsztyn.

Cykliczna walka

Różne są kryteria oceny pracowników biorących udział w konkursach. W przypadku tych organizowanych przez Stomil-Olsztyn bierze się pod uwagę: ciągłe podnoszenie kwalifikacji i nieustanne kształcenie, dużą innowacyjność w tworzeniu rozwiązań organizacyjnych i jakościowych, przynoszących firmie wymierne korzyści ekonomiczne oraz dbałość o kulturę wewnętrzną i wizerunek zewnętrzny przedsiębiorstwa.

Głównym kryterium organizowanych przez Tchibo Warszawa konkursów działów sprzedaży dla poszczególnych regionów jest wzrost sprzedaży produktu — w tym wypadku kawy.

— W zwiększaniu sprzedaży konkuruje ze sobą piętnaście regionów z całej Polski. Rok podzielony jest na dwu- lub trzymiesięczne cykle marketingowe, w czasie których trzeba osiągnąć jednocześnie kilka postawionych celów. Każdy cykl ma swego bohatera, czyli produkt, na którym koncentruje się uwaga sprzedawców. Wprowadza się również konkurencję, zwaną niespodzianką. Za tym pojęciem kryje się kolejny produkt, o którym nie mówi się wprost. Dzięki temu handlowcy nie koncentrują się tylko na sprzedaży wybranego produktu — tłumaczy Artur Starek, Sales Service Manager z Tchibo Warszawa.

Trochę egzotyki

Po całorocznej pracy i rywalizacji z innymi przychodzi czas na rozstrzygnięcie i najbardziej oczekiwaną część — rozdanie nagród. Nie zawsze są nimi pieniądze.

W Tchibo nagradzani są zwycięzcy poszczególnych etapów konkursu działu sprzedaży, ale najwięcej emocji wzbudza Grand Prix — będące podsumowaniem całości.

— Do tej pory główną nagrodą były pieniądze bądź egzotyczne wycieczki. Od tego roku chcemy ograniczyć się tylko do wycieczek — są one bardziej atrakcyjne z punktu widzenia pracodawcy, gdyż spełniają ważną funkcję — konsolidują grupę. Poza tym bardzo zachęcają do pracy w kolejnych miesięcach. Grupa, która wróciła niedawno z karnawału w Rio De Janeiro jest pełna entuzjazmu — zapewnia Artur Starek.

Anna Maria Seroczyńska