PREEM – MSP: TRZECIE STARCIE

Jacek Uryniuk
opublikowano: 1999-01-14 00:00

PREEM – MSP: TRZECIE STARCIE

Szwedzi chcą zbudować terminal za 85 mln zł, resort skarbu mówi nie

BEZ TERMINALU ANI RUSZ: Do dalszego dynamicznego rozwoju Preem Petroleum w Polsce konieczna jest budowa terminalu. Nowoczesny terminal nie tylko ułatwiłby nam dalsze inwestycje w Polsce, ale — co najważniejsze — w niedługim czasie paliwa na naszych stacjach benzynowych mogłyby znacznie stanieć — mówi Adam Ringer, członek rady nadzorczej Preem Petroleum Polska.

fot. Małgorzata Pstrągowska

W poniedziałek przed NSA dojdzie do trzeciego starcia między szwedzkim koncernem naftowym Preem a Ministerstwem Skarbu Państwa. Spór dotyczy decyzji MSP zabraniającej budowy terminalu przeładunkowego w Porcie Gdynia. Preem ma nadzieję, że będzie jednak mógł rozpocząć inwestycję wartą 85 mln zł.

Sprawa budowy terminalu w Gdyni ciągnie się od września 1998 roku. Na pierwszą rozprawę w Naczelnym Sądzie Administracyjnym nie stawił się wówczas przedstawiciel MSP i sprawa została odroczona. Druga rozprawa z innym składem sędziowskim odbyła się w grudniu ubiegłego roku. Kolejny termin wyznaczono na 18 stycznia. O odroczenie wnioskował Preem, ponieważ na rozprawę nie zaproszono przedstawiciela Portu Gdynia.

Port chce

Największy w Szwecji koncern naftowy Preem Petroleum działa w Polsce od lat sześćdziesiątych. Od 1995 roku rozbudowuje sieć swoich stacji benzynowych. Ma już ich prawie 51. Do dalszego rozwoju potrzebuje jednak terminalu przeładunkowego. Zarząd Preem Petroleum Polska doszedł bowiem do wniosku, że żaden z naszych terminali nie spełnia wszystkich wymogów ochrony środowiska. Postanowił więc, że wybuduje własny terminal w Porcie Gdynia. Zgłosił chęć wydzierżawienia terenu, na którym ma zamiar wybudować terminal warty obecnie 85 mln zł (25 mln USD).

Wieczysty dzierżawca tego terenu — Port Gdynia — zgodził się użyczyć terenu. Jednak na dzierżawę dłuższą niż trzy lata Port Gdynia musi uzyskać zgodę MSP. I tu zaczęły się schody — ministerstwo nie zgodziło się, faktycznie blokując inwestycję Preem. MSP uważa bowiem, że Preem, budując terminal w Gdyni, może zagrozić prywatyzacji polskiego sektora naftowego.

— Argumenty ministerstwa o zagrożeniu dla prywatzyacji polskich producentów i dystrybutorów paliw nie są uzasadnione. Nasza sprzedaż tutaj to zaledwie 8 proc. rynku — wyjaśnia Adam Ringer, członek rady nadzrorczej Preem Petroleum Polska. Poza tym zarząd Preem obiecuje, że z nowego terminalu będą mogły skorzystać wszystkie firmy, które wyrażą taką chęć.

— Myślę, że nie ma przeciwskazań, aby z naszego terminalu korzystały inne przedsiębiorstwa, które będą tego potrzebowały. Odbędzie się to z korzyścią dla środowiska naturalnego — mówi Adam Ringer.

Zaistniałej sytuacji ministerstwo nie chce komentować do czasu zakończenia procesu w Naczelnym Sądzie Administracyjnym.

Preem nie wycofa się

— Odpowiedź jest prosta. Ministerstwo jest właścicielem zarówno portu, jak i polskich rafinerii. Widocznie uznało, że więcej uzyska pozwalając polskim rafineriom funkcjonować bez konkurencji niż gdyby port robił interesy z Preem — zauważa Jerzy Czartowski, prezes Portu Gdynia Holding.

Koncern Preem ma zamiar rozwinąć sieć stacji benzynowych do około 200 w ciągu kilku najbliższych lat.

— Jeżeli okaże się, że ministerstwo nie pozwoli nam zbudować terminalu w Gdyni, będziemy musieli zmienić swoją strategię rozwoju w Polsce. Nie sądzę, abyśmy się stąd wycofali, ale terminal na pewno umożliwiłby obniżkę cen benzyn na naszych stacjach — przypuszcza Adam Ringer, członek rady nadzorczej Preem Petroleum Polska.

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface