Godzinę po rozpoczęciu wtorkowej sesji na amerykańskich rynkach akcji Dow Jones tracił 0,7 proc., a S&P500 spadał o 0,3 proc. Nasdaq, który także rozpoczął sesję spadkiem, odrobił straty, ale rósł tylko o 0,1 proc., a czarna świeca na wykresie sugerowała osłabienie popytu. Nasdaq 100 rósł o mniej niż 0,1 proc., ale spadały kursy aż 67 wchodzących w jego skład spółek. Najmocniej taniały akcje Moderny (-5,2 proc.), która mocno drożała przez dwie poprzednie sesje. Największy wzrost kursu widać było przy Apple (2,1 proc.).

Wzrost awersji do ryzyka spowodował spadek rentowności obligacji. To przyczyniło się do przeceny akcji spółek finansowych (-1,6 (proc.), najmocniej tracącego segmentu rynku. Druga pod tym względem była energia (-1,4 proc.), co wynikało ze spadku notowań ropy WTI o ponad 3 proc. do 67,78 USD.
Ogólnie podaż przeważała w 10 z 11 głównych segmentach rynku. Najlepiej na jego tle wyglądali dostawcy dyskrecjonalnych dóbr konsumpcyjnych (-0,2 proc.) i spółki IT (wzrost o mniej niż 0,1 proc.). Indeks spółek wzrostowych rósł o 0,2 proc., a spółek „value” tracił ponad 1 proc.