Proama po cichu ruszyła ze sprzedażą polis

Mariusz GawrychowskiMariusz Gawrychowski
opublikowano: 2012-01-25 00:00

Ubezpieczyciel rozpoczął od ubezpieczeń komunikacyjnych. Stawki, szczególnie wcasco, są niskie.

Groupama, francuski ubezpieczyciel, który działa w Polsce pod marką Proama, oficjalnie jeszcze nie rozpoczął sprzedaży na naszym rynku. Jednak cichaczem już można kupić jego polisy. Nie jest to proste, ale możliwe. Oferuje je w kanale direct, czyli za pośrednictwem telefonu i internetu. I tak jak wcześniej deklarował, na początek dostępne są ubezpieczenia komunikacyjne. Dodatkiem do nich jest polisa NNW oraz motoassistance. Do sprawdzenia cen i zakupu Proama zachęca m.in. w e-mailach rozsyłanych do posiadaczy skrzynek pocztowych na dużych polskich portalach internetowych. Oferta ubezpieczyciela pojawiła się także w internetowych porównywarkach.

Na razie nie jest możliwe samodzielne sprawdzenie stawek za ich pośrednictwem. Jedyny możliwy kontakt to zamówienie rozmowy telefonicznej z infolinią firmy. Tak też zrobiliśmy i sprawdziliśmy stawki ubezpieczenia OC i casco dla trzech typowych klientów ubezpieczycieli: 30-letniego singla z dużego miasta, 45-letniego ojca dwójki dzieci z małej miejscowości oraz młodego kierowcy, który dopiero zaczyna przygodę z czterema kółkami.

Założyliśmy, że żaden z nich nie miał szkody w ciągu ostatniego roku (o dłuższy zakres czasowy Proama nie pyta). Następnie porównaliśmy proponowane stawki z propozycjami innych ubezpieczycieli, którzy sprzedają w kanale direct. Z porównania wychodzi, że ceny polis OC są zbliżone. Wyjątkiem jest początkujący kierowca, dla którego kwotacja jest wyższa niż u innych directów. Ubezpieczyciel natomiast bije na głowę konkurencję stawkami w casco. Jego oferta jest o nawet jedną trzecią tańsza niż u konkurencji. Możliwe, że to właśnie tanie casco będzie sekretną bronią, która pomoże Proamie podbić polski rynek. Ciekawostką jest to, że ubezpieczenie jest oferowane bez udziału własnego, ale z wysoką franszyzą. Robert Sokołowski, dyrektor polskiego oddziału Groupamy, nie potwierdza, by jego firma przyjęła taką strategię zaistnienia w Polsce.

— Chcemy zaoferować dobre ceny dla dobrych bezszkodowych klientów — mówi Robert Sokołowski. Dodaje, że w pierwszym roku działalności można zaoferowaćniskie stawki i zdobyć duży portfel klientów, ale to wiąże się z koniecznością podnoszenia cen w kolejnych latach. Tego ubezpieczyciel chcę uniknąć.

— Możliwe, że Proama będzie chciała konkurować cenami, tak jak każda firma wchodząca na rynek. My nie chcemy mieć klientów, którzy przy wyborze polisy kierują się wyłącznie ceną, bo w kolejnych latach można ich łatwo stracić — komentuje Roger Hodgkiss, szef Link4, największego directu na rynku. Według niego, Link4 stawia na lojalnych klientów, którym zależy na atrakcyjnej cenie, ale także na dobrym produkcie i poziomie serwisu, np. w zakresie likwidacji szkód. Robert Sokołowski określa rozpoczęcie sprzedaży w modelu „po cichu” jako test i niekomercyjny start. Przypomina, że ubezpieczyciel pierwszą polisę komunikacyjną w Polsce wystawił 3 listopada. Dodaje, że firmę czeka jeszcze oficjalny start połączony z kampanią marketingową. Nie ujawnia jednak, kiedy to ma nastąpić. Być może datę poznamy na jutrzejszej konferencji prasowej, na której firma będzie informować o polskich planach.