Czy program Jerzego Hausnera może pokrzyżować restrukturyzację PHS? Wiele na to wskazuje.
Zgodnie z porozumieniem wynegocjowanym z Brukselą, zatrudnienie w Polskich Hutach Stali (PHS), największym krajowym producencie, ma zmiejszyć się z 15 do 10,4 tys. osób do końca 2006 r. Niespełna 2 tys. pracowników ma skorzystać z zasiłków przedemerytalnych. Jednak spółka może mieć problem z nakłonieniem pracowników do skorzystania z nich.
Kłopotliwe zasiłki
— Odejścia na zasiłek przedemerytalny uzgodniliśmy już z LNM, który jest inwestorem w PHS. Kiedy jednak negocjowaliśmy tę część pakietu, wysokość zasiłku sięgała około 800 zł na osobę. Jeśli natomiast wejdzie w życie tzw. plan Hausnera, wysokość zasiłku może spaść do 400-500 zł — mówi Władysław Molęcki, rzecznik związkowego zespołu negocjacyjnego.
Antoni Styrczula, który reprezentuje LNM, uważa natomiast, że na razie nie należy niepokoić się propozycjami wicepremiera.
— Program Hausnera czeka jeszcze długa droga legislacyjna i trudno dziś przesądzić, jakie ostatecznie zostaną ustalone zapisy — mówi Andrzej Styrczula.
Niepokoi się za to Andrzej Krzyształowski, rzecznik PHS.
— Redukcja zatrudnienia w PHS jest jednym z warunków osiągnięcia uzgodnionych z Unią wskaźników rentowności. Jeśli nie wywiążemy się z tego, będziemy musieli zwrócić 2,5 mld zł pomocy publicznej — twierdzi.
Z drugiej strony, być może PHS będzie mógł w mniejszym stopniu niż dotychczas planowano redukować zatrudnienie. Spółka nie wykorzystała bowiem całej przyznanej pomocy publicznej i zaoszczędziła blisko 500 mln zł. Dzięki temu rząd lub PHS i jego inwestor może zechcą przekonać Brukselę do mniejszych cięć mocy produkcyjnych.
Pakiet na finiszu
Problem zasiłków może pokrzyżować podpisanie z LNM pakietu socjalnego. Tymczasem po miesiącach pata w negocjacjach coraz bardziej prawdopodobne jest zawarcie porozumienia. Ostatnie informacje mówią, że dojdzie do niego, jeśli strony zgodzą się na podwyżki po 100 zł na osobę, 6 lat gwarancji zatrudnienia i bonus prywatyzacyjny w maksymalnym wymiarze 3,5 tys. zł.