Projekt OPZZ ustawy o wcześniejszych emeryturach trafił do Sejmu

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2006-01-04 14:52

Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych (OPZZ) złożyło w środę w Sejmie obywatelski projekt nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz wniosek o zarejestrowanie komitetu inicjatywy obywatelskiej, który zbiera pod nim podpisy.

Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych (OPZZ) złożyło w środę w Sejmie obywatelski projekt nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz wniosek o zarejestrowanie komitetu inicjatywy obywatelskiej, który zbiera pod nim podpisy.

    Projekt przewiduje, że wszystkie osoby zatrudnione w tzw. szczególnych warunkach lub szczególnym charakterze będą mogły przejść na wcześniejsze emerytury. Ponadto wszyscy zatrudnieni w szkodliwych warunkach, którzy urodzili się przed 1 stycznia 1969 r., będą mieli możliwość wystąpienia z Otwartych Funduszy Emerytalnych i otrzymywania emerytury na starych zasadach.

    Według szacunków OPZZ, gdyby na wcześniejsze emerytury przeszło około 600 tys. osób pracujących w szczególnych warunkach lub szczególnym charakterze, to kosztowałoby to budżet około 800 mln zł do maksymalnie 1,5 mld rocznie. Jak wyliczyli związkowcy ta największa kwota dotyczyłaby lat 2018-2019, kiedy to zgodnie z danymi demograficznymi na wcześniejsze emerytury miałoby przejść najwięcej osób.

     Przewodniczący OPZZ Jan Guz wyjaśnił, że propozycja związkowców ma na celu "dokończenie reformy systemu emerytalnego". "Projekt ustawy reformującej system ubezpieczeń społecznych zakładał, że w ciągu siedmiu lat (od 1999 r. - PAP) rząd przedłoży propozycje emerytur pomostowych. Nic takiego  się nie wydarzyło, w związku z tym chcemy pomóc rządowi" - powiedział PAP Guz.

    Według związkowców ich projekt jest tańszy od rozwiązań, które miałby zaproponować rząd, ponieważ projekt reformy systemu emerytalnego zakładał, że od 1999 roku powinien być tworzony fundusz emerytur pomostowych; tymczasem nie istnieje on do dziś, a na jego koncie nie ma ani jednej złotówki. "Więc gdyby rząd nawet wprowadził ustawę o emeryturach pomostowych, Skarb Państwa musiałby natychmiast wyłożyć ogromne pieniądze i zabezpieczyć to świadczenie dla osób przechodzących na wcześniejsze emerytury" - powiedziała w środę na konferencji prasowej wiceprzewodnicząca Porozumienia Wiesława Taranowska.

    Ponadto zdaniem związkowców projekt "załatwia kolejny bardzo ważny problem - uwalnia miejsca pracy dla młodego pokolenia". Dlatego też Porozumienie "bardzo wysoko" ocenia szanse na przeprowadzenie projektu przez parlament.

    OPZZ zakłada, że znakomita większość uprawnionych, zgodnie z projektem, do przejścia na wcześniejszą emeryturę - "wyjdzie" z Otwartych Funduszy Emerytalnych. Zdaniem Taranowskiej oznaczałoby to przekazanie z OFE do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych jednorazowo około 2 mld zł, z których mogłyby być wypłacane świadczenia.

    Projekt przewiduje ponadto utworzenie w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) centralnego rejestru osób zatrudnionych w szczególnych warunkach i szczególnym charakterze. Polegałoby to na tym, że do końca 2007 r. każdy, kto przed wejściem systemu emerytalnego w 1999 r. pracował w  szczególnych warunkach i charakterze, musiałby zgłosić się do ZUS i przedstawić na to odpowiednie dokumenty. Gdyby jednak ZUS nie uznał tych dokumentów, przysługiwałoby odwołanie do sądu.

    Jak powiedział w środę PAP prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz, OPZZ-owski projekt ma też duże znaczenie dla nauczycieli. Obecnie nauczyciele, którzy mają 30-letni staż pracy, w tym 20 lat pracy pedagogicznej, mogą przejść na wcześniejszą emeryturę. Jeśli jednak nie zdecydują się na to do końca 2007 r., stracą prawo do wcześniejszej emerytury. Mężczyźni, którzy nie zdecydują się na to rozwiązanie, będą musieli pracować do 65. roku życia, kobiety - do 60.

    Gdyby wszedł w życie projekt OPZZ, nauczyciele ci mogliby pozostać w zawodzie, nie tracąc jednocześnie uprawnień do wcześniejszego świadczenia.

    "Środowisko nauczycielskie, szczególnie to urodzone przed 1969 r. podejmowało pracę w oparciu o regulacje prawne, które później zostały zmienione. Nabyte prawa do przechodzenia na wcześniejsze emerytury zostały nauczycielom odebrane, a +pacta sunt servanda+" - podkreślił Broniarz.

    Zanim jednak obywatelskim projektem zajmie się Sejm związkowcy muszą zebrać pod nim 100 tys. podpisów. Na razie zebrano ich ponad 4 tys.