

Dow Jones spadł o 880 pkt., czyli aż o 2,7 proc. S&P500 kończył sesję zniżką o 2,9 proc. i zatrzymał się minimalnie powyżej 3900 pkt. To druga z rzędu sesja spadku indeksu o ponad 2 proc., co ostatni raz zdarzyło się w marcu 2020 roku. Nasdasq stracił 3,5 proc. Przez tydzień Dow Jones spadł o 4,6 proc., S&P500 stracił 5,1 proc., a Nasdaq poszedł w dół o 5,6 proc.
Dane o majowej inflacji przesądziły o przebiegu piątkowych sesji na giełdach w USA. Rozczarowanie, które wywołała wiadomość o większym niż oczekiwano wzroście cen, spowodowało wyprzedaż akcji we wszystkich segmentach rynku. Część inwestorów wierzyła, że szczyt inflacji mija. Teraz obawiają się, że Fed będzie zmuszony do agresywniejszego zacieśniania polityki monetarnej, co zwiększa ryzyko recesji. Rynek oczekuje już podwyżek stóp o 50 pkt. na trzech kolejnych posiedzeniach FOMC. Ekonomiści Barclays i Jefferies idą jednak dalej i prognozują, że już w przyszłym tygodniu bank centralny zaskoczy rynek podwyżką o 75 pkt. bazowych. Rentowność obligacji 2-letnich USA wzrosła do najwyższej wartości od 14 lat, a na odcinku między papierami 5- i 10-letnimi nastąpiło odwrócenie krzywej rentowności. Z kolei 5- i 10-letnie obligacje indeksowane o inflację kończyły sesję najwyższymi rentownościami od połowy marca 2020 roku. Kolejną złą wiadomością okazał się w piątek najnowszy wskaźnik nastrojów konsumentów. Uniwersytet Michigan poinformował, że we wstępnym odczycie w czerwcu spadł on najniżej w historii.