Twitter twierdzi, że fałszywe i spamowe konta stanowią 5 proc. ogółu użytkowników, co regularnie raportuje w zgłoszeniach do Amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) i kwartalnych sprawozdaniach. Zdaniem Elona Muska, odsetek ten jest znacznie wyższy i sięga nawet 20 proc. Tę tezę podpiera badaniami wykonanymi przez jego zespół.
Najnowsze oświadczenie Muska komplikuje i tak już chaotyczne przejęcie. Niedawno miliarder wdał się też publiczną polemikę na temat fałszywych kont z dyrektorem generalnym Twittera, Paragiem Agrawalem, co może sugerować, że gra na obniżenie ceny lub całkowite wycofanie się z transakcji o wartości 44 mld USD.
Akcje Twittera tanieją we wtorkowym handlu międzysesyjnym na nowojorskiej giełdzie o ponad 3 proc.