Katowice (PAP) - Zwiększenie kolejowych przewozów kontenerów między Azją i Dalekim Wschodem a Europą oznacza szansę na rozwój gospodarczy w skali globalnej, intensyfikację handlu i nowe miejsca pracy - uważają ministrowie transportukrajów położonych wzdłuż tego korytarza transportowego.
Międzynarodowe centrum logistyczne do obsługi transportowanych koleją ładunków z Azji ma powstać w Sławkowie (woj. śląskie), gdzie kończy się najdalej sięgający w głąb Europy szeroki tor kolejowy. Prace związane z budową terminalu mają ruszyć jeszcze w tym roku. Pierwszy etap kosztować ma ok. 32,6 mln euro.
O stworzeniu "mostu kolejowego" Azja-Europa oraz o możliwościach przejęcia przez kolej części ładunków transportowanych dotąd drogą morską dyskutowali w czwartek w Katowicach i Sławkowie ministrowie transportu lub ich przedstawiciele z 11 państw: Polski, Czech, Słowacji, Niemiec, Rosji, Ukrainy, Litwy, Kazachstanu, Korei Płd., Chin i Japonii, a także reprezentanci Komisji Europejskiej.
Ministrowie postanowili utworzyć komitet sterujący, składający się z przedstawicieli wszystkich zainteresowanych państw, "zlecając mu przygotowanie projektu konkretnych przedsięwzięć, jakie należałoby podjąć dla intensyfikacji kolejowych przewozów kontenerowych między Azją i Dalekim Wschodem a Europą". Pierwsze posiedzenie komitetu ma odbyć się jesienią w Kijowie.
Wicepremier, minister infrastruktury Marek Pol przekonywał swoich zagranicznych partnerów o korzyściach związanych z rozwojem ruchu kolejowego między Europą a Azją oraz budową terminalu w Sławkowie. Te korzyści to m.in. skrócenie czasu transportu: z portów Dalekiego Wschodu statki płyną do Europy ok. miesiąc. Towar załadowany we Władywostoku na wagony Kolei Transsyberyjskiej (obecnie można przewieźć nią ok. 100 tys. kontenerów rocznie, po modernizacji zdolności wzrosną dwukrotnie) może dojechać do Sławkowa, a potem do Europy Zachodniej, w ok. dwa tygodnie.
- Ocenia się, że liczba kontenerów transportowanych drogą morską z Azji do Europy przekracza 7,5 mln rocznie. Przejęcie zaledwie ok. 5-6 proc. tych ładunków oznacza ok. 400 tys. kontenerów w obu kierunkach rocznie. To szansa na rozwój, inwestycje i miejsca pracy nie tylko w Polsce, Czechach, Słowacji czy Ukrainie, ale także szansa na zdynamizowanie rozwoju w krajach UE - przekonywał wicepremier Pol.
Równolegle z przygotowaniami do zwiększenia przewozów postępować mają prace przy budowie terminalu w Sławkowie. Na opracowanie projektu technicznego i realizację pierwszej fazy prac przeznaczono 20 mln zł, którymi Agencja Rozwoju Przemysłu (ARP) dokapitalizuje CZH. Cały pierwszy (z dwóch) etap prac kosztować ma ok. 32,6 mln euro. Po jego zakończeniu terminal będzie w stanie przyjąć ok. 120 tys. kontenerów rocznie. Pomysłodawcy projektu zamierzają ubiegać się o pieniądze z UE oraz międzynarodowych instytucji finansowych: EBI i EBOR-u oraz liczą na firmy spedycyjne.
: