Ceny ropy poszły w górę po tym, gdy przedstawiciele amerykańskich wojsk inżynieryjnych przesunęli o sześć miesięcy prognozę osiągnięcia produkcji ropy w Iraku w wysokości sprzed rozpoczęcia interwencji zbrojnej sił koalicji amerykańsko-brytyjskiej.
Tom Logsdon z amerykańskich wojsk inżynieryjnych powiedział, że znaczne uszkodzenia instalacji naftowych, wynikłe na skutek fali grabieży, spowodują opóźnienie przywrócenia produkcji ropy. Poziom wydobycia z lutego i marca tego roku bedzie możliwy do osiągnięcia dopiero w styczniu przyszłego.
Przed rozpoczęciem interwencji zbrojnej Irak produkował 2,5 mln baryłek ropy dziennie, co stanowiło 3 proc. globalnego wydobycia surowca.
Cena baryłki ropy na New York Mercantile Exchange wzrosła o 2,7 proc. do 27,72 USD. W kończącym się tygodniu kurs ropy wzrósł na NYMEX o 8 proc. W Londynie cena baryłki ropy Brent z czerwcowych kontraktów wzrosła o 2,8 proc. do 25,34 USD. Przez cały tydzień jej kurs wzrósł o 7,7 proc.
Dodatkowym czynnikiem powodującym w tym tygodniu zwyżkę ceny surowca był komunikat Departamentu Energii USA, z którego wynikało, że zapasy ropy spadły o 800 tys. baryłek w tygodniu kończącym się 2 maja. Analitycy zapowiadali, że zapasy ropy wzrosną.
MD, Bloomberg