WARSZAWA (Reuters) - Nowelizacja ustawy regulującej działalność funduszy emerytalnych jest sprzeczna z interesem funduszy i ich członków, powiedzieli we wtorek dziennikarzom przedstawiciele Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych (IGTE). Przedstawiciele rządu twierdzą, że postulaty Izby mogą być trudne do realizacji.
W środę w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie nowelizacji ustawy o organizacji i funkcjonowaniu Otwartych Funduszy Emerytalnych, która zdaniem przedstawicieli funduszy skupia się głównie na obniżaniu kosztów działania systemu, stwarzając zagrożenia dla działalności części PTE.
Według Ewy Lewickiej, prezesa Izby, najpierw należy rozwiązać kwestię zaległości ZUS wobec OFE, które sięgają około ośmiu miliardów złotych oraz stworzyć warunki do konsolidacji w sektorze, a dopiero później obniżać koszty.
Jak wynika z wyliczeń ekspertów obu stron, proponowane przez rząd zamiany doprowadziłyby do spadku przychodów całego sektora o około 20 procent w perspektywie najbliższych 18 lat z powodu obniżenia prowizji. Część z funduszy mogłaby więc zbankrutować.
Obecnie na rynku działa 17 towarzystw emerytalnych, których aktywa przekraczają 31 miliardów złotych. Zdaniem analityków ich liczba w najbliższym czasie zmniejszy się.
Wiceminister pracy, Krzysztof Pater, zapytany o stosunek do stanowiska Izby powiedział, że ze środowiskiem funduszy emerytalnych prowadzono konsultacje w trakcie prac nad ustawą.
"Trudno jednak oczekiwać, że jeżeli argumenty dyskutowane w przeszłości nie spotkały się z akceptacją merytoryczną, to teraz zostaną zaakceptowane" - stwierdził Pater.
Towarzystwa emerytalne chciałyby, by rząd wycofał się ze swoich propozycji. Zamierzają też przekonać do swoich racji posłów.
"Jeżeli na forum komisji dojdzie do poważnej dyskusji, jeśli będziemy mogli zaprezentować nasze analizy, wówczas istnieje szansa, że zwolenników tego, co proponujemy będziemy mogli szukać na całej scenie politycznej" - powiedziała Lewicka.
Przyjęty pod koniec września przez rząd projekt zmian w ustawie o funkcjonowaniu funduszy emerytalnych zakłada, że stała część opłaty za zarządzanie zmniejszy się do 0,033 procent wartości aktywów z obecnych 0,05 procent w skali miesiąca.
Pobierana przez towarzystwa opłata od składki miałaby systematycznie spadać do 3,5 procent w 2014 roku z siedmiu procent w pierwszych latach funkcjonowania ustawy.
Izba proponuje natomiast, aby opłata za zarządzenie malała wraz ze wzrostem aktywów i znajdowała się w przedziale 0,6-0,4 procent, by fundusze nie musiały dopłacać, gdyby nie udałoby się im uzyskać minimalnej stopy zwrotu.
Instytucje, które nie osiągnęłyby wymaganej stopy zwrotu nie mogłyby pobierać opłaty za zarządzanie.
Na razie IGTE nie domaga się rozszerzenia limitów inwestycyjnych. Prezes Lewicka dodała jednak, że przedstawiciele funduszy i poszczególnych resortów prowadzą rozmowy na temat możliwości udziału fundusz w projektach infrastrukturalnych.
((Autor: Olga Markiewicz; Redagował: Kuba Kurasz; Reuters Messaging: [email protected]; Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, [email protected]))