Transakcji jeszcze nie ma, ale są już wstępne warunki. W poniedziałek wieczorem giełdowe Pure Biologics poinformowało o podpisaniu dokumentu term sheet regulującego warunki potencjalnej sprzedaży praw do dwóch projektów lekowych niewymienionej z nazwy spółce amerykańskiej, która zamierza kontynuować prace badawcze. Strony przewidują, że ostateczna umowa zostanie zawarta w ciągu 90 dni.
„Założenia transakcji przewidują, że z tytułu sprzedaży całości praw do projektów PBA-0405 oraz PBA-0111 spółce będzie przysługiwać opłata początkowa w kwocie od 4 do 4,5 mln USD za każdy projekt, tj. w łącznej kwocie od 8 do 9 mln USD. Ponadto założenia transakcji przewidują kolejne płatności na rzecz spółki, których wykonanie będzie uzależnione od realizacji kamieni milowych. W przypadku zawarcia transakcji maksymalna wartość kamieni milowych (tzw. biodollar value) może wynieść do 299 mln USD. W ocenie zarządu spółki ewentualne pierwsze płatności z tytułu kamieni milowych mogą trafić do spółki najwcześniej po upływie około 1,5 roku od momentu podpisania umowy sprzedaży” — podało Pure Biologics w komunikacie.
Rynkowy entuzjazm
Rynek na te wiadomości zareagował bardzo pozytywnie. Na początku wtorkowej sesji kurs skoczył prawie o 30 proc. Ostatecznie notowania zakończyły się na 12-procentowym plusie przy wysokich jak na Pure Biologics obrotach przekraczających 18 mln zł.
Pozytywnie oceniali je także analitycy giełdowi. Katarzyna Kosiorek z Trigona w swojej notatce wskazała, że transakcja — o ile do niej dojdzie — zwaliduje rynkowo kompetencje Pure Biologics, powinna też pozytywnie odbić się na pozostałych polskich spółkach z sektora.
Entuzjazm może być jednak ostudzony kilkoma czynnikami — nie tylko tym, że żadnej wiążącej umowy do tej pory nie podpisano, a firma, z którą negocjuje Pure Biologics, nie ujawnia nazwy. Wyższe kwoty w tzw. biodolarach, o których Pure pisze w komunikacie, to płatności potencjalne, wypłacane etapami przez lata pod warunkiem osiągania takich kamieni milowych, jak zakończenie z sukcesem kolejnych etapów badań klinicznych, rejestracja leku i wprowadzenie go do sprzedaży.
Standardowo spółka, która rozpoczęła prace nad potencjalnymi lekami, gwarantuje sobie też procent od sprzedaży leków — o ile zostaną wprowadzone na rynek.
„Założenia transakcji przewidują również płatność tantiem na rzecz spółki po wprowadzeniu do sprzedaży leków wykorzystujących cząsteczki z projektów PBA-0405 oraz PBA-0111. Mają wynosić po 4 proc. wpływów netto ze sprzedaży leków wykorzystujących PBA-0405 oraz PBA-0111 przez pierwszych 10 lat od dnia wprowadzenia leków do obrotu, a po upływie tego okresu po 2 proc. wpływów netto ze sprzedaży i mają być naliczane do momentu wygaśnięcia ochrony patentowej dla PBA-0405 oraz PBA-0111” — informuje Pure Biologics.
Amerykański partner ma też uzyskać prawo do dalszej odsprzedaży cząsteczek przed zakończeniem fazy I lub I/II badań klinicznych (badania toksyczności i wstępne badania efektywności). W takim przypadku Pure Biologics będzie przysługiwać 20 proc. uzyskanych przez niego kwot, o ile nie przekroczą uzgodnionych górnych limitów. Spółka zastrzega, że w przypadku podpisania umowy jedyne pewne płatności to tzw. upfront, czyli wspomniane 4-4,5 mln USD za każdy projekt.
„Zgodnie z treścią term sheet nabywca może odstąpić od negocjacji i zawarcia umowy sprzedaży, podczas gdy takie uprawnienie nie przysługuje spółce, która będzie zobowiązana do zawarcia umowy w przypadku, gdy treść umowy będzie uwzględniała komercyjne postanowienia wynikające z term sheet oraz spółka uzyska zgodę walnego zgromadzenia na przeprowadzenie transakcji" — podaje Pure Biologics.
Badawczy portfel
PB-0405 to cząsteczka wybrana w ubiegłym roku jako kandydat kliniczny w ramach projektu PB004 związanego z terapią guzów litych. Na początku września spółka przedstawiła wstępne wyniki fazy 0 (wstępnych badań klinicznych na ludziach) u pacjentów, którym cząsteczkę wstrzykiwano bezpośrednio do guzów na kilkadziesiąt godzin przed ich operacyjnym usunięciem. Poinformowano, że nie zaobserwowano działań niepożądanych, a tempo obumierania komórek nowotworowych było znacznie szybsze niż w przypadku placebo.
PBA-0111 natomiast to kandydat kliniczny w ramach projektu PB003G. W lipcu spółka otrzymała od FDA (amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków) zgodę na rozpoczęcie badania klinicznego fazy 0 tej cząsteczki u pacjentów z nowotworami głowy i szyi, mięsakiem tkanek miękkich i potrójnie negatywnym rakiem piersi.
Pure Biologics, które o prawie czterech lat notowane jest na głównym parkiecie warszawskiej giełdy (wcześniej było na NewConnect), w ostatnich latach popadło w kłopoty finansowe. Spółka, która przez kilkanaście lat pozyskała ponad 70 mln od inwestorów i 180 mln zł z dotacji (z czego mniej niż połowa wpłynęła na jej konta) po kilku podejściach do emisji ratunkowych na początku tego roku radykalnie zmieniła model działalności, stając się wirtualnym biotechem. Oznacza to, że rozstała się z większością kadry i zlikwidowała własne laboratorium (sprzęt i część kadry przejęła Selvita), a sama zachowała prawa do projektów.
„W przypadku doprowadzenia do zawarcia transakcji spółka będzie podejmowała działania zorientowane na odbudowę portfolio projektów lekowych. Spółka rozważy m.in. możliwość kontynuowania rozwoju wcześniej prowadzonych projektów od etapu, na którym zostały one wcześniej wstrzymane. Pure Biologics planuje finansować ich rozwój w pierwszej kolejności środkami zabezpieczonymi w wyniku transakcji. W przypadku zawarcia transakcji spółka przedstawi szczegółowe plany dalszego rozwoju” — podaje Pure Biologics.
Jeszcze żaden innowacyjny lek opracowany przez polską spółkę nie przeszedł trzeciej fazy badań klinicznych i nie trafił na rynek. W badaniach jest jednak sporo projektów, z których część znalazła już nabywców. Giełdowe Ryvu w 2017 r. sprzedało włoskiej grupie Menarini prawa do potencjalnego leku na ostrą białaczkę szpikową. Włosi testowali go w drugiej fazie badań, ale wyniki nie uzasadniły ich zdaniem inwestycji w kolejny etap. We wrześniu ubiegłego roku Ryvu zawarło nową umowę z Menarini — ma rozpocząć badanie kliniczne w innym wskazaniu (DLBCL, czyli rodzaju chłoniaka nieziarniczego). Drugi z zaawansowanych projektów lekowych Ryvu chce prowadzić samo, w czym pomaga m.in. 250 mln zł z oferty publicznej w 2022 r., w której kapitał wyłożył m.in. niemiecki BioNTech.
Pierwszą transakcję z większym partnerem ma też za sobą Molecure, czyli dawne OncoArendi. Tu też nie obyło się bez komplikacji. W 2020 r. spółka dostała 120 mln zł z góry od belgijskiego Galapagos za prawa do będącego w badaniach klinicznych projektu OATD-01, mającego znaleźć zastosowanie w leczeniu m.in. astmy i sarkoidozy. Dwa lata później Belgowie rozwiązali umowę i zwrócili polskiej spółce prawa do projektu.
Pod koniec maja podpisanie umowy ogłosiła Celon Pharma. Tang Capital, amerykański inwestor branżowy, zainwestował w akcje polskiej spółki i wraz z nią ma prowadzić trzecią fazę badań klinicznych potencjalnego leku na depresję.