PŻM nawołuje do konsolidacji

Bogdan Tychowski
opublikowano: 2003-02-13 00:00

Korporacja Unity, do której należy armator Euroafrica, zamierza zaproponować Polskiej Żegludze Morskiej i Polskiej Żegludze Bałtyckiej utworzenie jednej silnej spółki wykonującej przewozy promowe. Według Pawła Porzyckiego, prezesa Euroafriki, to jedyny sposób obrony polskiej bandery promowej przed zachodnią konkurencją.

Euroafrica uprawia regularną żeglugę na kilku liniach. Łącznie eksploatuje 11 statków, w tym dwa i pół promu. Samodzielnie eksploatuje 5 statków na liniach Afryki Zachodniej, 2 rorowce we współpracy z armatorem fińskim Finnlines oraz kontenerowiec, pływający w angielskiej grupie MacAndrews - Londyn.

Wyniki osiągane przez armatorów uzależnione są od wielu czynników zewnętrznych, jak relacje walut, ceny paliwa czy wyścig technologiczny. Dlatego na całym świecie występują tendencje do konsolidacji armatorów, wyspecjalizowanych w określonych typach przewozów. Również Unity, która obecnie kontroluje Euroafricę, rozpoczęła działania zmierzające do konsolidacji żeglugi promowej.

— Najpierw powinniśmy opracować precyzyjny plan działań wspólnie z PŻM, która do spółki z Euroafricą jest właścicielem promu Polonia. Należy podjąć decyzję odnośnie do przyszłości tej jednostki. Możemy ją sprzedać innemu armatorowi, odsprzedać nasze udziały PŻM, albo je odkupić — mówi Paweł Porzycki.

Euroafrica rozważa dwie koncepcje rozwoju swojej działalności na rynku przewozów promowych.

— Według jednej, w ogóle powinniśmy zapomnieć o przewozach pasażerskich i skoncentrować się na ładunkach. Wielu armatorów całkowicie przestawiło się na promy towarowo-pasażerskie. Są jednak i tacy, którzy nadal twierdzą, że podróże morskie przez Bałtyk będą stanowiły atrakcję turystyczną i że jest to nisza, którą wypełnić może m.in. prom Polonia — wymienia Paweł Porzycki.

Według niego, polscy armatorzy promów powinni kreślić swoje dalsze plany i wspólnie określić pozycję, jaką zamierzają zająć na rynku, wobec rosnącej konkurencji zagranicznej.

— Naturalna wydaje się konieczność współpracy, ale nadal nie wypracowaliśmy formuły. Jesteśmy gotowi rozważyć wszelkie propozycje. Po wyjaśnieniu z PŻM kwestii promu Polonia, powinniśmy zacząć rozmowy z PŻB — mówi Paweł Porzycki.

Tymczasem PŻM ma własne plany inwestycyjne i strategiczne. Zaangażowała się w poważny proces odnowy własnego tonażu i nie myśli o wspólnej strategii konsolidacji żeglugi promowej. Paweł Brzezicki, dyrektor generalny PŻM, na pytanie o przyszłość polskiej żeglugi promowej odpowiada milczeniem.

Również prezes PŻB nie wyraża zainteresowania konsolidacją. Twierdzi, że jego firma jest w dobrej kondycji i samodzielnie przetrwa na rynku.