Rada raz jeszcze będzie w centrum uwagi rynku

Lesław Kretowicz
opublikowano: 2001-06-26 00:00

Rada raz jeszcze będzie w centrum uwagi rynku

Dzisiaj na dwudniowym posiedzeniu zbiera się Rada Polityki Pieniężnej. Zdaniem ekonomistów, wybór czy zostawić stopy procentowe na obecnym poziomie, czy może go obniżyć, będzie bardzo trudny. Opinie członków rady są podzielone, być może znów owszystkim przesądzi głos Leszka Balcerowicza.

Dzisiaj na dwudniowym posiedzeniu zbiera się Rada Polityki Pieniężnej. Od marcowej, drugiej wtym roku, redukcji stóp procentowych minęło już sporo czasu. Na razie jej wysokość nie wpłynęła znacząco na sytuację gospodarczą kraju. Obecnie, kiedy kolejna redukcja stóp wydaje się niezbędna, rada jest wbardzo trudnej sytuacji.

— Wyjście zpata pomiędzy polityką monetarną afiskalną możliwe jest tylko poprzez uszczerbek dla RPP. Jeżeli rada zdecyduje się teraz na obniżkę, stanie się to wmomencie najgorszym dla jej reputacji — twierdzi Janusz Jankowiak, główny ekonomista BRE Banku.

Podzielona rada

Presja na obniżenie stóp już wczerwcu jest bardzo mocna, nie tylko ze strony rządu. Krajowa Izba Gospodarcza skierowała list otwarty do prezydenta, Sejmu iSenatu, rządu iRPP zapelem opodjęcie działań zmierzających do ratowania polskiej gospodarki przed recesją. KIG zaapelowała ozdecydowaną obniżkę stóp procentowych. Wpodobnym tonie wypowiedział się wicepremier Janusz Steinhoff.

— Oczekujemy od Rady Polityki Pieniężnej działań na rzecz obniżenia stóp — apeluje Janusz Steinhoff.

Obecnie nawet członkowie rady różnią się wocenie wskaźników makroekonomicznych iwopiniach na temat potrzeby cięcia stóp.

— Obawiam się, że inflacja bazowa wnajbliższych miesiącach może wykazać lekkie tendencje wzrostowe, co może być argumentem dla przeciwników obniżki stóp — uważa Wiesława Ziółkowska z rady.

Odmiennego zdania są inni członkowie, którzy uważają, że redukcja stóp nie jest wykluczona.

— Dane oinflacji bazowej wmaju są pozytywne iwskazują na powrót do opadającego trendu inflacji — mówi Bogusław Grabowski z RPP.

— W tej chwili stopy procentowe są za wysokie. Nie mogę jednak odpowiedzieć na pytanie, co zrobimy — uspokaja inny członek RPP Dariusz Rosati.

Dziura wbudżecie

Mimo że ostatnio pojawiło się wiele argumentów za obniżką stóp, nie zawsze miało to decydujące znaczenie dla rady. Dlatego obecnie, mimo spadku produkcji przemysłowej iwskaźnika PPI, specjaliści uważają, że raczej ona nie nastąpi. Nieliczni optymiści swoje pozytywne prognozy opierają na przekonaniu, że RPP skupi się na kwestiach merytorycznych.

— Mam nadzieję, że rada swoją decyzję oprze na prognozach dotyczących przyszłości, anie tylko na bieżącej sytuacji ekonomicznej — mówi Jacek Wiśniewski, kierownik zespołu analiz Pekao SA.

Zasadniczy wpływ na jutrzejszą decyzję RPP będzie miała sytuacja wfinansach państwa. Nie ma zagrożenia gwałtowną deprecjacją złotego, cel inflacyjny nie jest więc zagrożony. Przy dość stabilnej iprzewidywalnej sytuacji gospodarczej obniżka powinna nastąpić wczerwcu lub, co jest nawet bardziej prawdopodobne, wlipcu.

— Pomimo że termin lipcowy jest bardziej praktyczny ze względu na pełniejszą informacje obudżecie, RPP powinna obniżyć stopy już teraz o150 punktów bazowych. Odłożenie redukcji omiesiąc wymusi jej wysokość na poziomie 200-250 punktów bazowych, ato oznacza katastrofę dla wizerunku rady. Docelowo wtym roku stopy powinny spaść o450 punktów — mówi Janusz Jankowiak.

Najlepszy moment

Zdaniem głównego ekonomisty BRE Banku, później nie będzie już dobrego momentu na obniżkę stóp procentowych. Wybory parlamentarne oraz pogarszająca się atmosfera polityczna mocno wpłyną na opinie członków rady, aci chcąc odsunąć od siebie podejrzenia ouleganie naciskom politycznym do września nie zdecydują się na żadne korekty. Zdrugiej strony, rynek dyskontuje ruchy stóp zokoło półrocznym opóźnieniem, więc ewentualne cięcia wII połowie roku znajdą swoje odbicie dopiero w2002 r.

— Dla polityki monetarnej najważniejszy będzie 2002 rok. RPP zdaje sobie sprawę, że tegoroczny budżet jest niemożliwy do zrealizowania, aprzyszłoroczny musi uzdrowić finanse państwa. Uważam więc, że rada powinna swoje decyzje podejmować zmyślą onastępnych latach — twierdzi Janusz Jankowiak.