Afera czterech funduszy zamkniętych stworzonych przez Dom Maklerski W Investment (WI), z których około 1,5 tys. osób nie może wypłacić kilkuset milionów złotych, wybuchła ponad sześć lat temu. Wciąż odbija się czkawką Raiffeisen Bankowi, likwidatorowi i byłemu depozytariuszowi funduszy.
Wielomilionowe kary i pozwy
Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) w Warszawie właśnie oddalił skargę Raiffeisena na decyzję Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) o karze 5 mln zł, nałożonej na bank za liczne nieprawidłowości w pełnieniu funkcji depozytariusza, m.in. nieprowadzenie samodzielnej i rzetelnej wyceny aktywów funduszy WI. Tym samym WSA podjął inną decyzję niż za pierwszym razem, kiedy ze względów formalnych decyzję nadzoru uchylił (to orzeczenie zmienił potem Naczelny Sąd Administracyjny - NSA).
Nieprawomocne orzeczenie WSA to już drugie niekorzystne dla Raiffeisena rozstrzygnięcie w tej sprawie w 2023 r. W kwietniu NSA oddalił bowiem skargę kasacyjną banku, tym samym już prawomocnie uznając, że druga z kar nałożonych przez nadzór – rekordowe 50 mln zł - jest słuszna. W tym wypadku chodziło o to, że bank jako likwidator funduszy naruszył swój podstawowy obowiązek i nie sporządził niezwłocznie sprawozdań finansowych na otwarcie likwidacji funduszy WI.
Tymczasem rozstrzygnięcia w sprawie obu kar mogą mieć kluczowe znaczenie dla pozwów grupowych na około 110 mln zł, które klienci czterech trefnych funduszy złożyli przeciwko Raiffeisenowi. Postępowanie, jak ustalił PB, na razie mocno się jednak ślimaczy – w żadnej z kilku spraw wciąż nie ma prawomocnych postanowień o rozpoznaniu w postępowaniu grupowym.
Likwidacja trwa, straty rosną
W żółwim tempie toczy się też proces likwidacji samych funduszy. Pierwotnie miał zakończyć się po trzech latach, w lutym 2021 r., ale Raiffeisen wydłużył go o kolejne trzy lata – do lutego 2024 r. Tymczasem galopująca inflacja sprawia, że i tak gigantyczne straty uczestników funduszy jeszcze się pogłębiają.
Już w 2019 r. informowaliśmy w PB, że średnie straty inwestorów wyniosą od około 37 proc. (w przypadku Inwestycji Rolnych) przez około 60 proc. (Inwestycje Selektywne) i ponad 60 proc. (Lasy Polskie) po aż ponad 85 proc. (Vivante). Czy przez cztery lata wycena któregokolwiek z funduszy znacząco się zmieniła? Z ostatnich informacji półrocznych Raiffeisena, datowanych na sierpień 2023 r., wynika, że nie.
Od momentu otwarcia likwidacji w lutym 2018 r. wartość jednego certyfikatu funduszu Vivante wzrosła o 22 proc. (z 97,17 zł do 118,14 zł), Lasów Polskich o 13 proc. (z 338,35 zł do 382,22 zł), a Inwestycji Rolnych o 2 proc. (z 798,85 zł do 814,97 zł). A wycena certyfikatu Inwestycji Selektywnych minimalnie spadła (z 650,70 zł do 648,49 zł). Tymczasem skumulowana inflacja w okresie od lutego 2018 r. do dziś przekroczyła 40 proc.
Straty uczestników funduszy to rezultat działalności zorganizowanej grupy przestępczej, która oszukała ponad 1,5 tys. inwestorów na ponad 540 mln zł i wyrządziła czterem funduszom WI szkody idące w dziesiątki milionów złotych. Tak przynajmniej uważa Prokuratura Regionalna w Łodzi, wciąż prowadząca śledztwo w tej sprawie. Z kolei Piotr Wiśniewski (zgadza się na podawanie pełnych danych), twórca i były większościowy akcjonariusz Domu Maklerskiego WI, oskarżony o kierowanie gangiem, zarzuty śledczych odrzuca.