PAP: Unia Europejska powinna pomóc kinematografii nowych państw członkowskich, w tym polskiej, zwłaszcza że spada u nich frekwencja w kinach - powiedziała we wtorek komisarz Unii Europejskiej ds. kultury Viviane Reding.
Na tydzień przed wizytą w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi zwróciła uwagę na "ogromną różnicę" w liczbie produkowanych filmów między Polską, największym z państw przystępujących do Unii, a takimi europejskimi potęgami filmowymi jak Francja, Włochy czy Hiszpania.
Okazją była konferencja prasowa w Brukseli, na której Reding ogłosiła decyzję Komisji Europejskiej o przedłużeniu o trzy lata - do 30 czerwca 2007 - zgody na dotychczasowe narodowe systemy pomocy publicznej dla produkcji filmowej w państwach Unii Europejskiej.
"Jest bardzo ważne, żeby pomóc 10 nowym państwom, które się do nas przyłączają, ponieważ większość z nich ma problemy z rentownością kinematografii i z frekwencją. Widzimy w krajach Piętnastki, że liczba ludzi chodzących do kina rośnie. W krajach Dziesiątki widzimy zaś znaczący spadek liczby sprzedanych biletów. Mamy więc do wykonania sporo pracy" - powiedziała Reding.
Poinformowała, że w 2002 roku najwięcej filmów pełnometrażowych w Europie wyprodukowano we Francji (163), we Włoszech (96), w Hiszpanii (80) i w Wielkiej Brytanii (64).
"Wśród nowych państw członkowskich to Polska, największy z nich, wyprodukowała największą liczbę filmów - 29. Jest więc jeszcze wielka różnica między wielką Polską a obecnymi wielkimi państwami członkowskimi" - oceniła luksemburska komisarz UE.
Podkreśliła, że za tydzień odwiedzi w Łodzi "jedną ze szkół filmowych w nowych państwach członkowskich, żeby zorientować się, jak funkcjonuje, jakie są jej problemy i jak możemy zwiększyć atrakcyjność tego zawodu i dać większe szanse tworzenia młodym talentom w tych państwach".
Komisarz poinformowała, że zwróciła się do wybitnych twórców filmowych w państwach przystępujących do Unii, żeby pomogli jej w jak najlepszym wsparciu szkolnictwa filmowego w tych krajach.
Podkreśliła też, że Unia wspiera ze swojego budżetu (poprzez program Media Plus) szkolenie filmowców, a następnie dystrybucję i promocję filmów europejskich, w tym zwłaszcza trudnych, wyprodukowanych w mało rozpowszechnionych językach.
Unia nie dotuje natomiast bezpośrednio produkcji filmów, lecz jedynie zapewnia ogólne ramy prawne dla narodowych systemów wspierania produkcji. Według Reding 15 obecnych państw członkowskich przeznacza co roku około 1 mld euro na pomoc publiczną dla produkcji filmowej, w tym sama Francja 450 mln euro.
Według Europejskiego Obserwatorium Audiowizualnego, prócz Polski ponad 20 filmów rocznie produkują Węgry (24) i Czechy (21). Każdy z tych krajów przeznacza na bezpośrednie publiczne wsparcie produkcji filmowej więcej niż Polska (Węgry 8 mln euro, Czechy ponad 2 mln, a Polska 1,6 mln w 2002 roku). W Polsce spora część filmów powstaje jednak dzięki udziałowi w produkcji telewizji publicznej.