Rekord w BPH

Beata Tomaszkiewicz
opublikowano: 2004-08-06 00:00

Bank BPH osiągnął najlepszy wynik półrocza w historii. Automatycznie jego wskaźniki poszybowały w górę.

Giełdowy Bank BPH wypracował w pierwszej połowie tego roku zysk netto na poziomie 424 mln zł. To ponad dwukrotnie więcej niż w analogicznym okresie 2003 r. Tylko w drugim kwartale zarobił na czysto 261,9 mln zł.

— To najlepszy kwartalny i półroczny wynik w historii połączonego banku — mówi Józef Wancer, prezes BPH.

Nie ukrywa, że w wypracowaniu wyniku pomogły też zdarzenia jednorazowe. Dywidenda z Commercial Union powiększyła go o 15 mln zł, a sprzedaż GBG — 67 mln zł.

Zakasował konkurencję

— Bank BPH to przeciwieństwo konserwatywnego ING BSK. To obecnie najbardziej drapieżny, nastawiony na wzrosty bank. Odważnie zdobywa rynek kredytów hipotecznych i kart kredytowych, operacji skarbowych, leasingu i firm. Dopóki trwa ożywienie gospodarcze, ma szansę na generowanie dużych przychodów — twierdzi Marcin Materna, analityk Millennium DM.

BPH w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku udało się osiągnąć 70-proc. wzrost kredytów hipotecznych — do 6,2 mld zł. Jego udział w tym rynku wzrósł z 15,2 do 18,6 proc. Bankowi udało się też trzykrotnie zwiększyć liczbę kart kredytowych — do 162 tys. Liczba ROR wzrosła o 6,4 proc. — do 1,1 mln, co pozwoliło na utrzymanie ponad 8 proc. udziału w rynku.

Wzmacniała się także pozycja spółki na rynku korporacyjnym. Wartość kredytów udzielonych firmom przez rok wzrosła o ponad 17 proc. — do 16,1 mld zł, a depozytów zwiększyła się o ponad 29 proc. — do 11 mld zł.

Jeszcze nie ideał

Rozwój działalności podstawowej spowodował 8,9-proc. wzrost wyniku na działalności bankowej, który wyniósł 1,4 mld zł. Równocześnie spadały koszty działania — o 6 proc. — do 783 mln zł. Dlatego też wskaźnik kosztów do dochodów C/I obniżył się z 63,5 do 54,8 proc., natomiast zwrot z kapitałów ROE wzrósł z 8 do 15,9 proc.

— Naszym celem jest osiągnięcie w 2006 r. C/I na poziomie 51 proc., a ROE — 22 proc. — mówi Józef Wancer.