Rekordy wynikają z rozwoju rynku urządzeń klimatyzacyjnych, pracujących przy upałach pełną parą. To z ich powodu szczyty zapotrzebowania na energię elektryczną przesunęły się kilka lat temu z zimy na lato.
Dla miejskich elektrociepłowni ta sezonowa specyfika jest niekorzystna, bo latem sprzedają tylko prąd, a wytwarzane w skojarzeniu ciepło wypuszczają w atmosferę.
Pomogą być może badania dotyczące wykorzystania ciepła do produkcji chłodu. Prowadzi je m.in. fiński Fortum i francuski EdF. Do przemysłowego zastosowania tych technologii jednak droga daleka.