Operator krótkoterminowego wynajmu mieszkań, wzmocniony przez Enterprise Investors, wybiera kandydatów do przejęcia. Przymierza się też do ekspansji zagranicznej.
Wkrótce poznamy pierwszą spółkę, której przejęcie zapoczątkuje planowaną przez Renters.pl konsolidację polskiego rynku mieszkań na wynajem krótkoterminowy – tzw. apartamentów wypoczynkowych.

– Negocjacje powinny zakończyć się w ciągu kilku tygodni – mówi Kamil Krzyżanowski, współzałożyciel i prezes Renters.pl.
Już w komunikacie o objęciu większości udziałów w spółce przez Enterprise Investors szef Renters.pl zapowiadał ambitne plany zdobycia pozycji największego operatora wynajmu krótkoterminowego w Polsce. Trwa selekcja kolejnych kandydatów do przejęcia, a Kamil Krzyżanowski wierzy, że odpowiednie podmioty szybko się znajdą.
W kraju i za granicą
Według Kamila Krzyżanowskiego firma analizuje możliwość zaangażowania się w akwizycje, biorąc pod uwagę przede wszystkim portfele działających na polskim rynku operatorów wynajmu krótkoterminowego oraz ich potencjał do dalszego rozwoju.
– Najbardziej interesujące są nieruchomości w miejscowościach, w których jeszcze Renters nie działa albo zarządza nielicznymi lokalami. To znacząco redukuje barierę wejścia na taki rynek – mówi Kamil Krzyżanowski.
Największą liczbą lokali firma zarządza w Warszawie, Trójmieście, Krakowie, Kołobrzegu, Świnoujściu, Poznaniu i Wrocławiu. W sumie w całej Polsce jest to ponad 2 tys. mieszkań na wynajem.
Równolegle Renters.pl rozpoczyna pierwsze rozmowy o współpracy z podmiotami poza Polską – na Węgrzech, Słowacji i w Czechach. W dalszej kolejności nie wyklucza także innych krajów.
– Nasze rynki są podobne pod względem regulacji, w odróżnieniu np. od rynku niemieckiego, gdzie wynajem krótkoterminowy podlega restrykcjom. W naszym regionie władze państwowe i samorządy skupiają się na ściągalności podatków – mówi prezes Renters.pl.
Pod względem potencjału rynki te różnią się jednak od Polski, ponieważ mieszkania na wynajem krótkoterminowy skupiają się prawie wyłącznie w stolicach. W Polsce oprócz Warszawy są też inne duże miasta, a poza tym znaczna część lokali wynajmowana jest nad Bałtykiem, gdzie sezon turystyczny trwa dłużej.
Specyfika short term
Operatorzy wynajmu krótkoterminowego przyjmują w Polsce różne modele. Współpraca z Renters.pl opiera się na modelu prowizyjnym, gdzie wysokość prowizji jest uzależniona m.in. od lokalizacji i rodzaju nieruchomości. To model współpracy bez kosztów początkowych po stronie właścicieli nieruchomości.
– Ponad 60 proc. rezerwacji pochodzi z takich portali jak Airbnb, Booking czy Expedia, a ok. 20-30 proc. z własnych kanałów rezerwacyjnych. Od ubiegłego roku bardzo duży nacisk kładziemy na podnoszenie udziału rezerwacji korporacyjnych – mówi Kamil Krzyżanowski.
Ponadto 150 wybranych apartamentów w różnych regionach Polski należy do programu Renters Prestige i jest oferowanych w ramach platformy Homes & Villas by Marriott International. Renters.pl jako pierwszy polski operator podpisał w 2020 r. umowę z globalną siecią hotelową, która oferuje również pobyty w wybranych prywatnych apartamentach.
Oprócz właścicieli będących osobami prywatnymi, którym firma doradza często już na etapie wyboru nieruchomości, z jej usług zaczęli ostatnio korzystać niektórzy deweloperzy. W związku z ograniczonym popytem postanowili cześć mieszkań wykończyć, wyposażyć i przeznaczyć na wynajem, a do tego potrzebny jest operator. Najważniejszą jednak grupę, bo obejmującą aż 80-85 proc. klientów Renters.pl, stanowią inwestorzy indywidualni, którym zależy na bezobsługowej inwestycji.
O krok od bankructwa
Według Dariusza Prończuka, partnera Enterprise Investors, Renters.pl, notując wzrost w czasie pandemii, pokazało, że może z powodzeniem skalować swój portfel nieruchomości nawet w najtrudniejszych warunkach i jest doskonałą platformą do konsolidacji tego sektora zarówno w Polsce, jak i w całym regionie. Obecnie zaangażowanie Enterprise Investors w rozwój firmy ma na celu szybsze powiększanie jej portfela. Fundusz przeznacza na to do 19 mln EUR.
Warto przypomnieć, że na początku pandemii firma otarła się o bankructwo z powodu lockdownów.
– Ratowaliśmy się, wyprzedając nieruchomości. Uzyskaliśmy też wsparcie finansowe od funduszu bValue, który kupił część udziałów, oraz z tarczy rządowej. To poprawiło płynność finansową spółki, pozwoliło nam przetrwać, wzmocnić nasz model i poprawić rentowność – mówi Kamil Krzyżanowski.
Covidowe restrykcje spowodowały wycofanie w 2020 r. części mieszkań z wynajmu krótkoterminowego i przeznaczenie ich na wynajem długoterminowy. Podobnie było po wybuchu wojny w Ukrainie, gdy wiele mieszkań zostało przez ich właścicieli udostępnionych uchodźcom.
– Mimo to w ostatnich trzech latach przybyło dużo nowych lokali i portfel powiększył się o ponad 70 proc. w stosunku do 2019 r. – mówi Kamil Krzyżanowski.
W 2022 r. o 130 proc. wzrosła też liczba rezerwacji w dużych miastach, a obroty o 120 proc. – przychód brutto z rezerwacji przyniósł ok. 130 mln zł. W 2021 r., gdy były dwa lockdowny, przychód wynosił 55 mln zł.
Mamy dziś w Polsce – zbudowanych, w trakcie budowy i w bardzo konkretnych planach - ok. 40 tys. apartamentów inwestycyjnych sprzedawanych jako lokale użytkowe. Ile należy do tego doliczyć mieszkań wynajmowanych turystom – tego nie wiadomo. Rynek jest bardzo rozdrobniony. Jest dużo małych firm zarządzających kilkunastoma czy kilkudziesięcioma lokalami i rzesza pojedynczych inwestorów, którzy jeszcze sobie radzą. Jednak już przed pandemią rozpoczął się proces profesjonalizacji – w siłę zaczęły rosnąć firmy działające transparentnie, oferujące nowoczesne systemy rezerwacyjne, wygrywające efektem skali i jakością obsługi turystów. Lockdowny, a potem wojna w Ukrainie przerwały na trzy lata dobrą passę tego segmentu. Obecnie odradza się rynek apartamentów wypoczynkowych i powracają trendy konsolidacyjne. To pozytywne zjawisko zarówno dla włodarzy miast, którzy starają się ograniczyć szarą strefę w turystyce, jak też – z tego samego powodu – dla konkurencji z sektora hotelowego.