Największa gospodarka strefy euro dołączyła do Danii i Szwajcarii w regionie, oferując inwestorom ujemne rentowności w przypadku, gdy obligacje zostaną utrzymane do terminu ich zapadalności. W efekcie, wartość papierów dłużnych na całym świecie, które „oferują” ich posiadaczom mniej niż zero procent wzrosła do 14 bilionów dolarów.
Posunięcie to zwiększy obawy, że spowolnienie gospodarcze w regionie jest spowodowane bardziej strukturalnymi czynnikami podobnymi do „utraconej dekady Japonii”. Niemiecki rynek obligacji jest powszechnie postrzegany jako jeden z najbezpieczniejszych na świecie, a inwestorów przyciąga płynność i jakość oferowanego długu. Fundusze, które wciąż chcą uzyskać dodatni zwrot z europejskich aktywów państwowych, zostały wypchnięte z krzywej dochodowości na bardziej ryzykowne rynki długu, takie jak Włochy.
Rentowności 30-letnich niemieckich obligacji spadły o prawie 10 punktów bazowych do -0,002 proc. W przypadku 10-letnich papierów spadły o pięć punktów bazowych do -0,50 proc. co jest również rekordowo niskim wynikiem, kształtującym się poniżej -0,40 proc. stopy depozytowej Europejskiego Banku Centralnego.