W polskich przedsiębiorstwach rodzinnych widać pewne oznaki słabnącego optymizmu. Spadł odsetek ich właścicieli oceniających swoją sytuację pozytywnie, z 57 proc. przed rokiem do 47 proc. obecnie — podaje KPMG w raporcie z czwartej edycji badania „Barometr firm rodzinnych”. Przybyło negatywnych odpowiedzi, z 7 proc. do 13 proc.
— Spadek optymizmu widać m.in. w mniejszej chęci do inwestowania — komentuje Wojciech Stopka, partner w dziale audytu w KPMG w Polsce. W poprzedniej edycji badania takie plany miało 70 proc. respondentów, w tej 53 proc. Firmy rodzinne w Polsce częściej koncentrują się na utrzymaniu dotychczasowego poziomu przychodów, zatrudnienia czy inwestycji zagranicznych. W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy wzrost przychodów odnotowało 22 proc. takich przedsiębiorstw.
Największym wyzwaniem pozostają rosnące koszty pracy, co sygnalizuje ponad połowa respondentów. Drugim poważny problem to wzrost konkurencyjności (35 proc. wskazań), a trzecią barierą — niestabilna sytuacja polityczna, co po raz pierwszy w badaniu pojawiło się wśród trzech najczęściej wskazywanych obaw. Andrzej Blikle, prezes stowarzyszenia Inicjatywa Firm Rodzinnych, wskazuje też na problemy ze znalezieniem kandydatów do pracy. — W lipcu urzędy pracy otrzymały 117 tys. ofert pracy.
Aż 82 tys. firm nie znalazło odpowiedniego pracownika — komentuje. Według Andrzeja Blikle są dwie tego przyczyny. Jedna to system oświaty, który źle przygotowuje do zawodu. Druga to niski poziom mobilności, bo kto mieszka w Gdańsku, nie podejmie pracy w Zabrzu, nawet gdyby mógł ją tam znaleźć.