Dokument pod nazwą "Mapa drogowa dojścia do gospodarki niskowęglowej do 2050 roku", ma się ukazać jeszcze w marcu br. Według tych propozycji, europejskie rolnictwo może do 2020 r. zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych o 25 proc., czyli o 5 proc. więcej niż pierwotnie zakładano. Jednak będzie to możliwe tylko wtedy, gdy UE poprawi wydajność energetyczną o 20 proc. do 2020 r., a o 80 proc. - do 2050 r. informuje Fundacja Programów Pomocy dla Rolnictwa (FAPA), powołując się na unijny projekt.
KE zauważa, że rolnictwo już dotychczas znacznie ograniczyło emisję
gazów, jednak możliwe jest dalsze jej zmniejszenie np. poprzez mniejsze zużycie
nawozów, rozwój biogazowni, poprawę gospodarowania obornikiem, lepszą jakość
pasz i poprawienie produktywności w sektorze produkcji zwierzęcej.
Według unijnych ekspertów stosowanie dobrych praktyk w rolnictwie i
leśnictwie może zwiększyć zdolność tego sektora do zatrzymywania dwutlenku węgla
w glebie i lasach. Aby było to możliwe, KE sugeruje zachowanie trwałych
pastwisk, przywrócenie terenów łęgowych i torfowisk, siewu przy zastosowaniu
płytkiej orki, zmniejszenie erozji i powiększenie powierzchni lasów.
Wzrost liczby ludności spowoduje zwiększenie produkcji rolnej i wpłynie
na spowolnienie redukcji emisji gazów cieplarnianych po 2030 r., dlatego
najlepiej już obecnie przystąpić do ograniczenia emisji CO2 - uważają
eksperci.
Według KE, przyczynić się do tego może również odwrócenie aktualnych
trendów światowych poprzez zmniejszenie marnotrawstwa żywności i zmianę modelu
konsumpcji, czyli spożywanie większej ilości żywności mniej przetworzonej -
napisano w dokumencie Komisji.
Komisja także zwraca uwagę na konieczność zmiany gospodarki na
niskoemisyjną. Jej zdaniem, choć będzie to kosztowne, to „dzisiejsze inwestycje
określą przyszłą konkurencyjność gospodarek”. Dodaje, że przejście na taką
gospodarkę mogłoby znacznie zmniejszyć negatywny wpływ potencjalnych "szoków
cenowych" w sektorze ropy i gazu. Jak wskazują eksperci, chodzi o oszczędność
400 mld dolarów do 2050 r., czyli o ekwiwalent dzisiejszego 3-proc. unijnego
PKB.
Według raportu międzynarodowej firmy doradczej McKinsey&Company nt.
potencjału redukcji emisji gazów cieplarnianych w Polsce do 2030 r., najbardziej
emisję można ograniczyć poprzez odejście od technologii wytwarzania energii przy
wykorzystaniu węgla oraz poprzez energooszczędność, m.in. w budownictwie i w
transporcie.
Emisje można ograniczyć także poprzez obniżenie emisji metanu i nadtlenku
azotu w rolnictwie i gospodarcze odpadami. Jeżeli chodzi o rolnictwo, to
największe możliwości w tym zakresie stwarza doskonalenie praktyk agronomicznych
(w Polsce są one raczej ekstensywne) oraz zalanie torfowisk. Chodzi m.in. o
rekultywację gleb, które pierwotnie były bagienne, zostały osuszone i są
wykorzystywane do produkcji rolnej.
Ogółem w Polsce na sektory energetyczne przypada ok. 53 proc. potencjału
emisji gazów, na 12 proc. przemysł, na 31 proc. (budownictwo, transport i
gospodarka odpadami), a 4 proc. na rolnictwo i leśnictwo