Kontrakty terminowe na ropę Brent zwyżkują podczas poniedziałkowej sesji o 0,19 proc., do 67,86 USD za baryłkę, a notowania amerykańskiej ropy WTI idą w górę o 0,24 proc., do 63,81 USD.
Według rosyjskich władz ataki dronów przeprowadzone w niedzielę przez Ukrainę spowodowały spadek mocy jednego z największych reaktorów jądrowych w kraju oraz pożar w terminalu eksportowym paliw w Ust-Łudze. Wciąż trwa również pożar w rafinerii w Nowoszachtyńsku, zapoczątkowany przez ukraiński atak cztery dni wcześniej. Zakład ten produkuje głównie paliwa na eksport, a jego roczna przepustowość sięga 5 mln ton, czyli około 100 tys. baryłek dziennie.
Waszyngton: Rosja gotowa na ustępstwa, Trump grozi sankcjami
Na tle wydarzeń wojennych pojawiły się też sygnały polityczne. Wiceprezydent USA JD Vance stwierdził w niedzielę, że Rosja „poczyniła istotne ustępstwa” w sprawie ewentualnego porozumienia pokojowego, m.in. rezygnując z planów ustanowienia marionetkowego rządu w Kijowie i uznając potrzebę gwarancji bezpieczeństwa dla integralności terytorialnej Ukrainy. Jednocześnie prezydent Donald Trump zapowiedział w piątek, że w razie braku postępów w rozmowach pokojowych w ciągu dwóch tygodni nałoży na Rosję nowe sankcje.
Mimo oczekiwań na wrześniową obniżkę stóp przez Fed, która zwykle sprzyja apetytowi na ryzyko, ceny ropy wciąż poruszają się bez wyraźnego trendu. Rynki wydają się przekonane, że cła zapowiadane przez Donalda Trumpa mogą okazać się bardziej szkodliwe dla wzrostu gospodarczego, co – jak oceniają niektórzy analitycy – ogranicza potencjał wzrostowy notowań.
