Szaleństwo notowań ropy WTI z majowych kontraktów wynikało z obaw, że odbiorca realnej dostawy surowca nie będzie miał gdzie go składować.

- Bezprecedensowy spadek kursu benchmarkowej ropy do minus 40 USD wynika głównie z wygasania majowego kontraktu – powiedział Jason Bordoff, dyrektor Centrum Globalnej Polityki Energetycznej na Uniwersytecie Columbia i były doradca Białego Domu. – Pokazuje jednak także znaczące, leżące u podstaw, problemy strukturalne wynikające z kończących się zdolności magazynowania w USA, co będzie ciążyło na cenach ropy w USA dopóki cięcie wydobycia przez OPEC+ nie zacznie być odczuwalne – dodał.
Goldman Sachs ostrzegł, że w najbliższych tygodniach można oczekiwać presji spadkowej na ropę WTI z czerwcowych kontraktów w związku z „gwałtownym szukaniem równowagi” między produkcją surowca i zdolnością jego magazynowania w USA.
Ropa WTI z majowych kontraktów jest obecnie notowana po 1,41 USD za baryłkę. Ropa WTI z czerwcowych kontraktów drożeje o 5,3 proc. do 21,51 USD. Ropa Brent, na którą zawirowania w USA mają relatywnie mały wpływ, tanieje we wtorek rano o 0,7 proc. do 25,40 USD.