Rosja rozważa nałożenie sankcji gospodarczych na Mołdawię z powodu jej nieprzyjaznych posunięć wobec Moskwy - poinformował w piątek rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Walerij Łoszczynin. Prezydent Mołdawii Vladimir Voronin wywołuje - jak pisze Reuter - irytację Moskwy zabiegami o zacieśnienie kontaktów z Zachodem.
Planowane sankcje Rosja wiąże z - jak to nazywa - "blokadą" przez Mołdawię separatystycznego Naddniestrza.
Rosyjskojęzyczne Naddniestrze, położone między resztą Mołdawii a Ukrainą, jest od dawna kością niezgody między Kiszyniowem a Moskwą. Rosjanie mają tam swoich żołnierzy, których nie wycofują mimo obietnic danych jeszcze w 1999 roku.
Mołdawianie utrzymują, że Moskwa popiera separatystyczne władze Naddniestrza, uchodzącego za rozsadnik nielegalnego handlu bronią i raj dla przemytników.
Wiceminister Łoszczynin powiedział w piątek w Dumie (niższej izbie rosyjskiego parlamentu), która apelowała o sankcje wobec Mołdawii, że ministrowie zastanawiają się na "odpowiednimi środkami nacisku", a niektórzy już przygotowali propozycje.
Przed wyborami parlamentarnymi, które odbyły się w Mołdawii 6 marca, Duma domagała się, by rząd wstrzymał import mołdawskich napojów alkoholowych i tytoniu i przestał sprzedawać temu krajowi gaz po cenach preferencyjnych.
Deputowani sugerowali też zniesienie ruchu bezwizowego między Rosją a Mołdawią, w sytuacji, gdy do 1 miliona Mołdawian, czyli prawie jedna czwarta ludności pracuje w Rosji. Łoszczynin nie podał, czy ministrowie skorzystali z sugestii Dumy.