
Poszukując nowych odbiorców swojej ropy, która obarczona jest sankcjami i limitami cenowymi ze strony państw szeroko rozumianego Zachodu, Rosja zwróciła się w stronę Indii, których gospodarka poszukuje taniego surowca i korzysta z „rabatów” udzielanych przez Moskwę.
Traci na tym kartel eksporterów OPEC. Udział dostaw ropy z obszaru Bliskiego Wschodu i Afryki na indyjski rynek w roku podatkowym zakończonym w marcu 2023 r. spadł gwałtownie do 59 proc. z około 72 proc. w sezonie 2021/2022. To największa ujemna zmiana co najmniej od sezonu 2001/2002 wynika z danych do jakich dotarli analitycy agencji.
Z opracowania wynika też, że Rosja po raz pierwszy wyprzedziła Irak, stając się czołowym dostawcą ropy do Indii, spychając Arabię Saudyjską na trzecie miejsce w ostatnim roku podatkowym.
Dodatkowo, zgodnie z danymi Indie otrzymywały około 1,6 mln baryłek dziennie rosyjskiej ropy w latach 2022/23, co stanowi około 23 proc. całkowitego importu surowca przez ten kraj, szacowanego na 4,65 mln bpd.
W zakończonym sezonie udział surowca pochodzącego z krajów Bliskiego Wschodu zmniejszył się do 55 proc., zaś z Afryki do 7,6 proc. To najniższe wartości od 22 lat. Rok wcześniej było to odpowiednio 64 i 13,4 proc. Z kolei udział Ameryki Łacińskiej obniżył się do najniższego poziomu od 15 lat do zaledwie 4,9 proc.